Taką informację, półoficjalną, o spodziewanych wynikach finansowych operatora za 2014 r. podali związkowcy, którzy dzisiaj uczestniczyli w posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury poświęconej sytuacji w TK Telekom i w PKP Cargo. To kontynuacja posiedzenia, które odbyło się miesiąc temu.
Do wyników TK Telekom nie odniósł się obecny na posiedzeniu prezes zarządu spółki Michał Hamryszak, argumentując, że podlegają one dopiero audytowi. Według związkowców jeszcze wyższe straty poniosły spółki wydzielone wcześniej z TK Telekom: TK Utrzymanie, czy PKP Budownictwo. Wcześniej - w latach 2012-2013 - roczne zyski TK Telekom miały wynosić 6 mln zł rocznie.
Debata sejmowej komisji odbyła się z inicjatywy związkowców, którzy obawiają się efektów prywatyzacji TK Telekom na załogę i domagają się paktu gwarancji pracowniczych. Jak poinformował Michał Hamryszak propozycja takiego paktu zostało przedstawiona 5 marca br. Byłoby to jednak wbrew intencjom właściciela spółki, który nie chce złożyć takich gwarancji przed prywatyzacją (oficjalnie zostawia to nowemu właścicielowi), ponieważ wie, że to wpłynie na obniżenie wyceny. Pakt oznacza bowiem gwarantowane odprawy dla zwalnianych pracowników, co wydaje się nie uniknionym krokiem ze strony nowego właściciela. Michał Hamryszak mówił, że strategia działania spółki zakłada 230 zatrudnionych, podczas gdy obecnie jest ich ok. 400.
Pakt jest jednak w gestii właściciela, a nie zarządu, który - jak mówił prezes - ma uprawnienia do zobowiązań w wysokości do 10 mln zł. Michał Hamryszak zdementował również, że zarząd wspiera transakcję prywatyzacyjną o wartości 150 mln zł, co sugerują posłowie, którzy zainicjowali parlamentarną debatę.
Podczas sejmowej dyskusji nie było żadnej wzmianki o terminie zakończenia prywatyzacji, której - według nieoficjalnych informacji - najpoważniejszym kandydatem jest Netia.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji wiceminister infrastruktury Sławomir Żałobka powiedział, że to ostatnia chwila na prywatyzację spółki, ponieważ w przeciwnym razie będzie miała ona problemy, a jej pozycja konkurencyjna spadnie.