Kolejka instytucji, które chcą pieniędzy od Hawe, jest coraz dłuższa. Do tego grona dołączył Alior Bank. W poniedziałek wezwał Hawe Telekom do zapłaty 15 mln zł tytułem poręczenia zobowiązań Marka Falenty i jego szwagra, Krzysztofa Rybki, którzy według giełdowych komunikatów nie mają nic wspólnego ze światłowodową grupą - relacjonuje Puls Biznesu.
Pierwotnie poręczane przez Hawe Telekom kredyty przedsiębiorców, którzy są pierwszoplanowymi bohaterami tzw. afery taśmowej, opiewały na 80 mln zł, ale obecnie, według informacji podanych przez Alior, zadłużenie sięga 29,5 mln zł i jest o 16,5 mln zł niższe niż na początku tego roku. Nie wiadomo, czy wynika to ze spłaty kredytów przez biznesmenów, czy z tego, że Alior uruchomił inne zabezpieczenia i wyprzedał zastawione akcje Hawe.
Tymczasem we wtorek rezygnację z rady nadzorczej Hawe złożył Wojciech Łaszkiewicz, motywując to „w szczególności złożeniem wniosku o upadłość likwidacyjną przez wierzyciela”, ktorym jest spółka Advisers. Spółak odrzuca zarzuty, ze to szantaż, bo trudna sytuacja Hawe to nie wina wierzycieli, lecz konsekwencja działań zarządu. Je jzdaniem zamiast lekceważyć wierzycieli, spółka powinna rozmawiać z każdym z nich, a nie tylko z wybranymi.
Więcej w: Czarne chmury nad Hawe (dostęp platny)
PB: Pętla nad Hawe się zaciska
9 września 2015, 08:57