Założenia były piękne: łącza 30 Mb/s dla wszystkich Polaków, a 100 Mb/s dla połowy. Jak dotąd tą pierwszą prędkością może się cieszyć tylko co piąty z nas. Drugą – co dwudziesty – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Średnia przepustowość łączy szerokopasmowych w Polsce w ostatnim kwartale to 10,6 Mb/s – wynika z najnowszego raportu „The State of the Internet” amerykańskiej firmy technologicznej Akamai. Średnia globalna, to 5,1 Mb/s. Taki wynik daje Polsce przeciętne 29. miejsce na świecie i równie przeciętne 17. miejsce w Europie. Wyprzedzają nas min. Rumunia i Czechy.
Taki wynik można uznać za dostateczny, bo przy dzisiejszych standardach łącze o przepustowości co najmniej 10 Mb/s, to minimum, by wygodnie korzystać z zasobów sieci – płynnie przełączać strony internetowe, pobierać pliki, oglądać wideo w wysokiej jakości.
Gazeta zauważa, że Akamai w swoim raporcie, ze względów metodologicznych, nie uwzględniła internetu mobilnego, co może zaniżać faktyczny stan polskich łączy. A internet mobilny przeżywa w Polsce rozkwit. Mamy ponad 7 mln abonentów szerokopasmowej sieci stacjonarnej i niemal 6 mln mobilnej. Penetracja usługami mobilnymi przekracza 80 proc., a to znacznie powyżej unijnej średniej (66,7 proc.). Polska zajmuje 5. miejsce w Europie. W przypadku penetracji usługami stacjonarnymi ciągniemy się w europejskim ogonie – 22,7 proc. w Polsce przy średniej UE niemal 31 proc.
Więcej w: Nasz internet nadaje się do przeglądania stron, ale nie do oglądania filmów w HD (dostęp płatny)