W tym miesiącu opublikowany został wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który wyrokował w sprawie inwestycji T-Mobile Polska w wieżę telekomunikacyjną na terenie gminy Komorniki pod Poznaniem. Często opisujemy boje operatorów z lokalnymi władzami i społecznościami o możliwość lokowania infrastruktury, ale rzadziej trafiają sie informacje o orzeczeniach sądów w takich sprawach. W tym wypadku WSA podtrzymał protest przeciw inwestycji.
Co ciekawa, sprawa zatoczyła dwukrotnie koło przez te same instancje – każdorazowo rozpatrujące różne aspekty sprawy. W 2016 r. starosta poznański odmówił T-Mobile wydania pozwolenia na budowę wieży telefonii mobilnej, powołując się na fakt, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje tego typu obiektów. Taka argumentację operator łatwo zbił w odwołaniu do wojewody wielkopolskiego, ponieważ szczegółowość miejscowego planu nie koliduje z inwestycją telekomunikacyjną. Rozpatrując ponownie sprawę, starosta wycofał się z zastrzeżeń i wydał pozwolenie budowlane. Od tej decyzji odwołał się jednak do wojewody nie określony bliżej podmiot, jak można sądzić z akt sprawy – spadkobierca właściciela położonych opodal planowanej wieży gruntów.
Tym razem wojewoda przyjął zastrzeżenia i zgodził się, że dla inwestycji nie dokonano wystarczającej analizy wpływu promieniowania elektromagnetycznych z anten na warunki środowiskowe w zasięgu nadajnika, a zatem projekt nie spełnia wymagań.
Od tej decyzji T-Mobile odwołał się do WSA. Chociaż jednak operator skarżył sie przede wszystkim na oczekiwanie organów, by rozpatrywać wpływ na środowisko zsumowanych wartości emisji ze wszystkich anten nadajnika, to sąd odniósł sie głównie do prawidłowości wznowienia postępowania administracyjnego przed starostą i wojewodą.
Operatorowi pozostała jeszcze kasacja przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.