40 proc. ruchu głosowego w amerykańskiej sieci T-Mobile realizowana jest w technologii VoLTE – informuje serwis FierceTelecom. Według jego informacji miesięczny (listopad – grudzień br.) wzrost udziału VoLTE w ruchu głosowym wyniósł aż 7 pkt. procentowych. Choć można mieć wątpliwości, czy te dane są całkowicie precyzyjne (np. czy na pewno dotyczą całego ruchu głosowego w sieci operatora, czy może tylko ruchu głosowego z terminali obsługujących LTE), to nie ma wątpliwości, że amerykańscy operatorzy agresywnie wdrażają nową technologię.
T-Mobile zaczął już na wiosnę ubiegłego roku. Niedługo potem zrobiło to AT&T, a potem Verizon. Operatorzy wcześnie uruchamiali usługi VoLTE, chociaż na początku mogli zaoferować je użytkownikom najwyżej 2, lub 3 modeli smartfonów.
Trudno ocenić, ile takich urządzeń dostępnych jest dzisiaj, ale można sądzić, że co najmniej kilkanaście. Wolumen ich sprzedaży jest pokaźny. Samo tylko AT&T informowało, że w okresie maj 2014 – listopad 2015 sprzedało ok. 35 mln smartfonów obsługujących VoLTE. Poza T-Mobile żaden z amerykańskich operatorów nie podaje jednak informacji o wolumenie ruchu VoLTE w swojej sieci.
Poza usługami głosowymi w sieci LTE T-Mobile uruchomiło także obsługę wiadomości tekstowych oraz połączeń wideo. Zasięg sieci LTE operatora ma w tym roku objąć 300 mln Amerykanów, czyli znakomitą większość populacji tego kraju.
Tempo wdrażania i absorpcji kompletu usług (głos, SMS, wideo, transmisja danych) w sieciach LTE zadecyduje o miksie technologicznym wykorzystywanym przez operatorów mobilnych. Rozwój LTE oznacza schyłek technologii 3G, a w dłuższym horyzoncie być może również GSM. Obie z pewnością mają przed sobą jeszcze długie lata, ale dla operatorów korzystne może być alokowanie części zasobów z jakich dzisiaj korzystają na rzecz sieci LTE.