Urząd Komunikacji Elektronicznej ocenia, że w czwartym roku (tj. w 2021 r. ) funkcjonowania zasady RLAH operatorzy MNO niezmiennie notowali dodatnią marżę z tytułu świadczenia usług roamingu regulowanego, nawet mimo negatywnego wpływu pandemii COVID-19. Z tego powodu obecnie jedynie operatorzy wirtualni dysponują, na mocy decyzji Prezesa UKE, możliwością pobierania dodatkowych opłat do usług świadczonych w roamingu. Obie grupy operatorów nadal korzystają z drugiego instrumentu wsparcia zapewnionego przez ustawodawcę unijnego – polityki uczciwego korzystania.
Jak zauważa UKE, operatorzy infrastrukturalni zaadoptowali się do funkcjonowania rynku z powszechnym RLAH, negocjują stawki hurtowe i korzystają na roamingu obcokrajowców w Polsce. Sytuacja operatorów, którzy nie posiadają własnej infrastruktury, nadal nie jest ustabilizowana, co dla tej grupy oznacza straty z tytułu świadczenia detalicznych usług roamingu – głównie ze względu na brak hurtowych przychodów z roamingu oraz brak siły negocjacyjnej.
W 2020 r. aktywność w roamingu odnotowano tylko dla około 17 proc. kart SIM podczas, gdy rok wcześniej było to około 30 proc. Widoczne było więc, że Polacy znacznie mniej wyjeżdżali za granicę w okresie pandemii, ale widać również jeszcze większą niż w latach poprzednich dominację kierunków zarobkowych. Niezmienną popularnością cieszą się Niemcy, gdzie Polacy wykorzystują mniej więcej takie wolumeny usług, jak we wszystkich pozostałych krajach EOG łącznie. Mówiąc inaczej – połowę roamingowego ruchu Polaków na obszarze EOG, zarówno jeżeli chodzi o połączenia, jak i wiadomości oraz transmisję danych, obsługują niemieckie sieci. Jednak Włochy, dotychczas zajmujące czwarte miejsce, po spadku wykorzystania o ponad 20 proc. w ujęciu rocznym, nie znalazły się w pierwszej piątce w 2020 r. Ich miejsce zajęła Belgia, gdzie zużycie np. w przypadku transmisji danych wzrosło o 47 proc., mimo że było i tak niższe niż we Włoszech w 2019 r.