Urząd Komunikacji Elektronicznej poinformował o skierowaniu do Orange Polska oraz e-Telko pism, „w których poinformowaliśmy [strony], że zobowiązane są do uzgodnienia warunków zapewniających ochronę interesów swoich abonentów, a w szczególności zachowania ciągłości świadczenia usług telekomunikacyjnych”.
Wcześniej, jak podaje regulator, próbował mediacji pomiędzy stronami, które to mediacje jednak nie dały rezultatu, w efekcie czego Orange rozpoczął wyłączenia punktów styku z siecią e-Telko, co dokonało sie już w łódzkiej i rzeszowskiej strefie numeracyjnej i jest planowane przez operatora w kolejnych 10 strefach.
Chociaż jest to biznesowy spór o rozliczenia pomiędzy dwoma podmiotami gospodarczymi, to w tle są również zapisy prawa telekomunikacyjnego dotyczące praw abonentów i ciągłości usług oraz oferty regulowanej, ponieważ e-Telko oraz Orange wiąże ramowa umowa SOR zawierająca również kolokację urządzeń w obiektach operatora. Tymczasem Orange uzasadnia wyłączanie punktów styku rozwiązaniem komercyjnej umowy kolokacji z e-Telko.
UKE stwierdza wyraźnie, że nie może ingerować w sferę stanowiącą relacje biznesowe obu podmiotów. Jest zaś materią interpretacji, która ze stron naraża interesy użytkowników publicznej sieci telefonicznej: Orange, odcinając punkty styku, czy e-Telko, nie wywiązując się z finansowych zobowiązań względem kontrahenta.
– Dodatkowo Prezes UKE zwrócił się do E-Telko o przekazanie umów zawartych z odsprzedawcami, w celu ustalenia, którzy z operatorów telekomunikacyjnych mogą mieć problemy ze świadczeniem usług swoim abonentom – podaje również UKE.
To ma pomóc we wdrożeniu rozwiązań zaradczych dla partnerów e-Telko, którzy po odcięciu punktów styku nie mogą świadczyć usług abonentom końcowym. Jak już wspominaliśmy wcześniej, nie wszystkie z tych firm są zadowolone z „awaryjnej” oferty Orange.
Regulator ma możliwość wymuszenia technicznej współpracy operatorów telekomunikacyjnych, ale nie ma narzędzi rozwiązania sporu o rozliczenia.