Oficjalna informacja o rychłej rekonstrukcji rządu wywołała kolejna falę rozważań na temat losu Ministerstwa Cyfryzacji. Jego aktualna szefowa Anna Streżyńska od kilku miesięcy jest wymieniana pośród tych ministrów, którzy otrzymają dymisję. Nie wiadomo jednak, czy zachowane zostanie samo ministerstwa. Budzi to pewne wątpliwości.
Dzisiejsze wydanie Faktu informuje, że resort zostanie rozparcelowany pomiędzy Kancelarię Premiera, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (choć szef tego ostatniego również jest przewidywany do wymiany).
Według naszych źródeł, powyższe nie zostało jeszcze ostatecznie przesądzone i pozostaje kwestię wewnątrz rządowych ustaleń. W kontekście rozdziału obowiązków przypadających Ministerstwu Cyfryzacji, zwraca się również uwagę na Ministerstwo Rozwoju. MR jest naczelną instytucją zarządzającą funduszami unijnymi, a realizacja Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (w tym Ogólnopolska Sieć Edukacyjna) należy do jednego ze sztandarowych projektów MC. Te kompetencje mógłby przejąć MR.
Z rozdziałem obowiązków MC związany jest także nadzór nad kilkoma jednostkami, pośród których trzeba wymienić Urząd Komunikacji Elektronicznej, Centrum Projektów Polska Cyfrowa, Naukową i Akademicką Sieć Komputerową, czy Instytut Łączności. Nie wiadomo, jak ten nadzór może zostać rozparcelowany.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji powstało w 2011 r. Po wyborach 2015 r. nadzór nad administracją wrócił do MSW, resort cyfryzacji koncentrował się natomiast nad informatycznymi projektami administracji państwowej, choć również wiele uwagi poświęcał POPC i OSE.
Przed powstaniem MAiC za rynek telekomunikacyjny odpowiadał resort infrastruktury.