70 tys. abonentów zyskał w ostatnim kwartale 2016 r. T-Mobile – wynika z opublikowanego dzisiaj sprawozdania grupy Deutsche Telekom. To drugi z rzędu kwartał ze wzrostem bazy klientów kontraktowych po jedenastu kwartałach, gdy baza abonencka spadała. Na całkowitej liczbie kart SIM T-Mobile oczywiście stracił znacząco – o 1,4 mln – w efekcie wprowadzenia obowiązku rejestracji. Na bieżący rok zarząd firmy zapowiada walkę o odzyskanie udziałów w rynku oraz stabilizację wyników finansowych.
T-Mobile zakończył rok z bazą aktywnych kart wynoszącą 10,634 mln, z czego już 6,612 mln (62 proc.), to abonenci kontraktowi.
– Wyniki sprzedaży 4. kwartału okazały się lepsze od zakładanych. Sądzimy, że w tym roku, w kolejnych kwartałach uda się osiągnąć jeszcze lepszą sprzedaż. Poczyniliśmy szereg zmian organizacyjnych, wprowadziliśmy nowe oferty, które zaczynają przynosić efekty. Widzimy, że na rynku jest wielki popyt na mobilną transmisję danych i klienci dobrze przyjmują ofertę z dużymi pakietami internetowymi – komentuje Adam Sawicki, prezes zarządu T-Mobile Polska.
Pośród głównych czynników wysokiej sprzedaży do klientów indywidualnych wymienił wprowadzoną na rynek w ub.r. nową ofertę SuperNet oraz wyrównanie wydatków reklamowych do poziomu konkurencji.
Nominowane w złotych przychody T-Mobile wyniosły w 2016 r. 6,491 mln zł i były minimalnie wyższe – o 0,5 proc. – niż w 2016.
– Ustabilizowanie przychodów było, z jednej strony, pochodną już wspomnianej poprawy sprzedaży w segmencie B2C, a z drugiej strony dobrym wynikom B2B. Tutaj – co prawda z niskich baz – rośnie nam szybko sprzedaż usług ICT oraz M2M – mówi Adam Sawicki.
Rynkowa ofensywa ma swoją cenę, więc całoroczny wynik EBITDA (2,1 mld zł) pogorszył się o 13 proc (poniżej publikujemy nominowane w euro dane finansowe T-Mobile Polska zaczerpnięte z raportu grupy Deutsche Telekom, na których odbija się także kurs złotego). Adam Sawicki kładzie to na karb głównie wydatków komercyjnych na pozyskiwanie klientów. Udział T-Mobile w wydatkach reklamowych wzrósł w 2016 r. o 6 pkt. proc. do 24 proc. całości wydatków operatorów mobilnych. Poza tym zwiększenie liczby abonentów oraz nasycenia ofertami nielimitowanymi podniosło koszty wymiany ruchu z innymi sieciami.
Nie da się jednak nie zauważyć, że na zeszłorocznych wynikach spółki odcisnął się bardzo słaby 2. kwartał, kiedy dołowały przychody oraz wynik finansowy. Adam Sawicki tłumaczy to jednorazowymi rozliczeniami kontraktów roamingowych w grupie Deutsche Telekom. Potem, na szczęście dla spółki, wynik zaczęła poprawiać skuteczniejsza sprzedaż, co zamknął udany 4. kwartał.
– Inwestycje w rynek, jakie się odcisnęły na wyniku finansowym, będą procentowały w przyszłości. Długofalowo zakładamy stopniową poprawę wyniku EBITDA w kolejnych kwartałach. Niemniej w najbliższym czasie nastawiamy się na odzyskanie udziałów w rynku – mówi Adam Sawicki.
T-Mobile zakończył rok ze średnim wskaźnikiem ARPU na poziomie 30 zł – o 23 proc. wyższym, niż rok wcześniej, co było wynikiem eliminacji nieaktywnych kart przedpłaconych – najpierw w wyniku wewnętrznych działań operatora, a potem w wyniku procesu rejestracji. W efekcie ARPU pre-paid skoczyło z 7 zł do 10 zł. Niemniej ARPU post-paid nieznacznie spadło, zapewne w efekcie walki o rynek i poprawiania ofert. Ten trend może się umocnić.
CAPEX T-Mobile (nie licząc wydatków na częstotliwości radiowe) wyniósł 752 mln zł i był nieco (5 proc.) niższy, niż w 2015 r., co szef firmy tłumaczy normalnymi fluktuacjami. Przypomina również, że T-Mobile później, niż inni gracze miał pewność, jaki będzie jego udział w paśmie po aukcji 800/2600 MHz, w związku z czym później rozpoczął rozbudowę sieci. Na koniec 2016 r. T-Mobile dysponowało 10 370 lokalizacjami sieci, z których ponad 99 proc. współdzieliło z Orange.
Na bieżący rok Adam Sawicki zapowiada dalszą pracę nad odzyskaniem udziałów rynkowych tj. inwestycje w IT, które umożliwią kreowanie nowych ofert i szybkie wprowadzanie ich na rynek oraz rozbudowę naziemnej sieci sprzedaży. W segmencie B2B spółka przejdzie do drugiej fazy integracji z GTS, co ma wspomóc dosprzedaż usług dla biznesu. T-Mobile będzie również rozwijał sieć (podłączanie budynków) pod kątem tego segmentu.
– Mam duże nadzieje w związku z B2B. Obok bardziej tradycyjnych usług, zaczynamy dostrzegać m.in. potencjał M2M. Przychody z tego rynku są dla operatorów na razie niewielkie, ale wolumeny zaczynają się robić znaczące – mówi Adam Sawicki.
Przychody i wynik EBITDA T-Mobile w tym roku, według prognoz zarządu, pozostanie na zbliżonym lub nieco wyższym poziomie, niż w 2016 r.