Smishing i vishing, czyli telefoniczne odmiany phishingu

Więcej użytkowników niż kiedykolwiek używa do zakupów swoich smartfonów. W ostatnim czasie nasilają się takie formy popularnego phishingu, których celem są właśnie smartfony lub inne urządzenia mobilne. Telefoniczna wersja phishingu jest czasami określana jako „vishing”, a oszustwa z wykorzystaniem wiadomości tekstowych nazywane są „smishingiem”. Próby phishingu mobilnego dotykają szczególnie często kupujących w sklepach internetowych.

Chociaż urządzenia te mogą wydawać się mniej podatne na zagrożenia, w rzeczywistości tak nie jest. Klienci sklepów internetowych mogą otrzymywać fałszywe wiadomości tekstowe, które wydają się pochodzić na przykład od znanych im sprzedawców. Wiadomości tego rodzaju zazwyczaj zawierają link, który po kliknięciu przekierowuje na fałszywą stronę internetową. Wygląda ona jak prawdziwa strona sprzedawcy, ale ma na celu wyłudzenie informacji umożliwiających identyfikację użytkownika. Złośliwe aplikacje, szczególnie na urządzenia z systemem Android, mogą być również wykorzystywane do wyłudzania danych finansowych i uwierzytelniających.– tłumaczy Jolanta Malak, dyrektor Fortinet w Polsce.

W przypadku vishingu cyberprzestępcy wykorzystują połączenia telefoniczne, aby uzyskać osobiste informacje od rozmówców. Stosują wobec nich różne sztuczki socjotechniczne (np. podają „pilną” wiadomość o ostatnim zamówieniu), aby nakłonić ich do przekazania np. danych logowania. Paradoksalnie, w celu przeprowadzenia takich ataków przestępcy często wykorzystują naturalny strach przed oszustwami. Przykładowa wiadomość na poczcie głosowej może brzmieć: „Uwaga, twoje konto bankowe zostało zablokowane z powodu podejrzanej aktywności. Zadzwoń do nas natychmiast, aby przywrócić dostęp”. Następnie, gdy ofiara oddzwania, jest proszona o podanie poufnych informacji, które są później wykorzystywane do przestepstw.

Aby uniknąć konsekwencji vishingu i smishingu, przed podaniem jakichkolwiek informacji należy upewnić się, że numer telefonu, z którego otrzymano połączenie lub wiadomość tekstową, rzeczywiście należy do firmy, która twierdzi, że ją wysłała. Warto też pamiętać, że banki i instytucje w zasadzie nigdy nie oczekują podawania tego typu danych przez swoich klientów. Dobrą praktyką jest wykonanie telefonu do swojego banku z pytaniem o otrzymaną wiadomość. Jeśli okaże się, że było to oszustwo, ten incydent powinien być zgłoszony odpowiednim służbom – radzi ekspertka z Fortinet.

Nową, niedawno zaobserwowaną metodą oszustw, jest też naklejanie przez przestępców kodu QR na popularnych produktach lub drukowanie materiałów marketingowych i pozostawianie ich w sklepach. Ofiara widzi produkt, który jej się podoba, a obok niego znak informujący, że może go dostać szybciej lub ze zniżką, a wszystko, co musi zrobić, to wejść na stronę internetową lub zeskanować kod QR. Ten z kolei prowadzi ją do phishingowej strony internetowej lub do pobrania złośliwego oprogramowania.

 
(źr. Fortinet)