Samsung, który jest numerem jeden na światowym rynku smartfonów i numerem dwa na globalnym rynku półprzewodników, jest dopiero piątym co do wielkości światowym producentem sprzętu 5G. To znacznie poniżej ambicji koreańskiej firmy.
Lee Jae-yong, szef koncernu Samsung Electronics w 2018 r. ogłosił, że sprzęt do budowy sieci 5G ma być jednym z czterech silników rozwoju firmy i zapowiedział, że w ciągu trzech lat koreański koncern zainwestuje w rozwój technologii nowej generacji 25 bln wonów (ok. 23 mld dolarów). Lee Jae-yong określił też cel Samsunga: 20-proc. udział w globalnym rynku sprzętu 5G.
Do osiągnięcia celu koreańskiej firmie sporo brakuje. W całym 2020 r. udziały firmy w rynku 5G wynosił – według firmy badawczej Dell'Oro Group – 7,2 proc. W I kwartale br. wynosił 10-15 proc.
W zgodnej opinii ekspertów, Samsung Networks jest piątym co do wielkości graczem na rynku 5G po Huawei, Ericssonie, Nokii i ZTE. Samsung, który ma mocną pozycję na rodzimym rynku, w ostatnich kilkunastu miesiącach mógł się pochwalić kilkoma zagranicznymi kontraktami. We wrześniu 2020 r. podpisał z amerykańskim Verizon umowę wartą 6,6 mld dolarów. W marcu tego roku został dostawcą rozwiązań 5G dla japońskiej sieci NTT Docomo. W USA firma jest też dostawcą AT&T i US Cellular, a w Japonii KDDI. Do tego wypada doliczyć trzy kontrakty z kanadyjskimi operatorami – dwoma lokalnymi i jednym ogólnokrajowym – oraz wejście w tym roku na rynek w Nowej Zelandii.
Realizacja celów wymaga wejścia Samsunga na inne azjatyckie rynki, a także do Europy, a być może także do Australii. Potencjalną olbrzymią szansą są m.in. Indie, które nie zamierzają budować swoich sieci 5G z wykorzystaniem sprzętu chińskich dostawców (Samsung zdobył w Indiach kontrakt na dostawy sprzętu 4G dla Reliance Jio).
W Europie Samsung flirtuje z grupą Deutsche Telekom (testy sprzętu prowadzone były w Pilźnie w Czechach), a także z polskim P4 (w maju operator i dostawca ogłosili testy rozwiązań 4G i 5G w Warszawie). Sprzęt 4G i 5G testowany był też jesienią ub.r. – za sprawą Networks! – w polskich sieciach Orange i T-Mobile.
Potencjalne szanse Samsunga na zdobycie nowych klientów 5G zwiększają restrykcje, które dotykają Huawei. Chińska firma jest wykluczana z grona dostawców sprzętu 5G w kolejnych krajach (ostatnio w Rumunii), a powodem są względy bezpieczeństwa sieci. Na wykluczenie chińskich dostawców naciska amerykańska administracja.
Samsung Networks wyraźnie dba o regularną obecność w mediach. Publikuje nie tylko komunikaty o kontraktach, ale także o osiągnięciach technologicznych. Najnowszy – z 8 czerwca – mówi że zwritualizowana sieć dostępu radiowego 5G (vRAN) obsługuje 64T64RMassive MIMO w paśmie C.
Kolejnych sieciowych nowości technologicznych od Samsunga można oczekiwać 22 czerwca. Tego dnia ma odbyć się „Unleashing the full power of 5G”. - Samsung Electronics ujawni podczas imprezy, w jaki sposób przewodzi ewolucji sieci nowej generacji – poinformowała firma. Prasa koreańska – chyba nieco na wyrost – spekuluje, że firma może przedstawić dotychczasowe osiągnięcia dotyczące technologii 6G. Samsung pracuje nad nią od maja 2019 r. i jest zaangażowany m.in. w prace ITU-R 6G Vision Group.