W połowie ub. miesiąca Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał wyrok z odwołania Orange Polska od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którą Urząd nałożył na operatora karę w wysokości 28 mln zł za praktykę automatycznego przedłużenia umów abonenckich na kolejny okres lojalnościowy po wygaśnięciu bieżącego kontraktu. UOKiK uznał to za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumenta, a sąd podtrzymał tę ocenę (sentencji wyroku nie opublikowano).
UOKiK rozpoczął badanie sprawy jeszcze w 2013 r. Dotyczyła zasad przedłużenia umów terminowych o świadczeniu usług szerokopasmowego dostępu oraz pakietów usług z telewizją oraz telefonem. Regulator zakwestionował tryb, w którym umowy były automatycznie przedłużany na kolejny okres lub przekształcane były w umowy bezterminowe, co wiązało się ze zwyżką abonamentu.
Takich postępowań UOKiK prowadził kilka, nie tylko przeciw Orange (Vectra, Twoja Telekomunikacja, NOM). W takich sytuacjach operatorzy argumentują zazwyczaj, że ten mechanizm umożliwia zachowanie promocyjnej ceny po wygaśnięciu kontraktu i niezaskakiwanie klienta nową – zwykle wyższą – ceną usługi poza promocją. Interpretacja regulatora jest jednak inna.
Analiza materiału zebranego przez UOKiK wskazuje, że podstawowym powodem skarg konsumentów na Orange był brak wiedzy o mechanizmie automatycznej prolongaty kontraktu, co wychodziło na jaw w przypadku chęci rezygnacji z danej usługi lub skorzystania z innego dostawcy. Urząd podjął zatem decyzję o nałożeniu kary nie tyle z uwagi na praktyki sprzedażowe i utrzymaniowe operatora, ile w przekonaniu, że nabywca nie był właściwie o nich informowany, a więc nie mógł podjąć świadomej decyzji o kontrakcie po zakończeniu promocji.
UOKiK wydał decyzję o nałożeniu kary na operatora w 2016 r. W decyzji nakazał mu również naprawienie szkód poniesionych przez jego klientów. W międzyczasie toczył z Orange dyskusje, jakie winny być warunki umów i zasady informowania o nich klientów, nie mogąc dojść z operatorem do porozumienia.
Wyrok SOKiK przeciw Orange nie jest prawomocny. Operatorowi przysługuje odwołanie, z którego zapewne skorzysta.