Rządy kontra parlamenty, czyli Huawei we włoskim i niemieckim 5G

Przyszła obecność sprzętu Huawei we włoskich sieciach 5G coraz bardziej zaczyna przypominać sytuację z Niemiec. O ile rządy obu tych krajów skłaniają się ku dopuszczeniu chińskiego dostawcy, o tyle spora część polityków zasiadających w parlamentach jest przeciw. Nic z tego na razie nie wynika konkretnie, a operatorzy czekają na rozstrzygnięci tego pata, aby zacząć negocjacje z dostawcami.

(źr. TELKO.in)
Niemiecki parlament ma wątpliwości

W Niemczech, jak donoszą tamtejsze media, wielu parlamentarzystów (w tym z rządzącej krajem partii CDU, CSU i SPD) wyraża obawy dotyczące bezpieczeństwa sieci telekomunikacyjnych i żąda zablokowania obecności w nich sprzętu chińskich dostawców. Z kolei Urząd Kanclerski Niemiec nie chce wykluczać ani poszczególnych dostawców, ani dostawców z jakichkolwiek konkretnych krajów. Bezpieczeństwo sieci zaś chce zapewnić poprzez ustanowienie odpowiednich regulacji prawnych.

Z doniesień niemieckich mediów wynika, że wobec takiego pata u naszych sąsiadów trwa poszukiwanie kompromisowych rozwiązań. Nie jest wykluczony zakaz stosowania sprzętu Huawei w sieciach rdzeniowych oraz wprowadzenie zapisu o ograniczeniu do 30 proc. udziału sprzętu „pozaeuropejskich” dostawców w sieciach radiowych niemieckich operatorów mobilnych.

Jak informuje dziennik „Handelsblatt”, minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer twierdzi, że rozstrzygnięć można oczekiwać w 2020 r. Uważa on, że decyzja na szczeblu rządowym musi zapaść szybko, bo jej brak blokuje zmiany w ustawie o bezpieczeństwie informatycznym kraju, a także potencjalne zmiany w niemieckim prawie telekomunikacyjnym, do którego ma zostać dołączony katalog wymogów dotyczących bezpieczeństwa sieci.

Włoski minister na „tak”

Podobnie zaczyna się rysować sytuacja we Włoszech. We wrześniu rząd tego kraju postanowił skorzystać ze specjalnych uprawnień do ingerencji w umowy na dostawy sprzętu i rozwiązań dla włoskich sieci 5G, ale nie zdecydował się na formalny blokadę chińskich dostawców.

Dwa tygodnie temu COPASIR (wł. Comitato Parlamentare di Controllo per i Servizi di Informazione e Sicurezza e per il Segreto di Stato), parlamentarny komitet monitorujący działalność włoskich tajnych służb, opublikował stanowisko dotyczące „polityki i instrumentów na rzecz ochrony cybernetycznej i bezpieczeństwa cybernetycznego, ochrony obywateli, instytucji, infrastruktury krytycznej i przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu”.

Komitet wyraził opinię, że poza koniecznością podniesienia standardów bezpieczeństwa „należy również rozważyć hipotezę, że w razie konieczności ochrony bezpieczeństwa narodowego” trzeba będzie wyłączyć chińskie firmy z grona dostawców technologii 5G.

W pierwszej reakcji przedstawiciel włoskiego rządu zapewnił, że gabinet będzie się liczył z opinią COPASIR dotyczącą instalowania w sieciach 5G sprzętu chińskich producentów. W kilkadziesiąt godzin później, w wywiadzie dla dziennika „La Stampa”, głos zabrał Stefano Patuanelli, minister przemysłu, który stwierdził – jak donosi agencja Reuters – że Huawei powinien zostać dopuszczony, jako dostawca włoskich sieci oraz, że Włochy mają przecież ustawodawstwo gwarantujące bezpieczeństwo teleinformatyczne. Minister dodał, że „Huawei oferuje najlepsze rozwiązania w najlepszej cenie” oraz powiedział, że „nie można w jednej ręce trzymać flagi wolnego rynku, a w drugiej protekcjonizmu”.

Na rządowe decyzje i w Niemczech i we Włoszech czekają operatorzy. Deutsche Telekom, który według mediów był w przededniu podpisania umowy z Huawei, zawiesił rozmowy ze wszystkimi dostawcami. Telefonica Deutschland co prawda wybrała Huawei i Nokię na dostawców sieci radiowej, ale zaznaczyła, że warunkiem współpracy jest przejście przez obie firmy zgodnej z niemieckim prawem certyfikacji bezpieczeństwa.

We Włoszech proces wyboru dostawców dla sieci 5G prowadzi Telecom Italia. Huawei jest wśród oferentów. Poza tym z chińskimi dostawcami współpracują obecnie m.in. włoski Vodafone, Fastweb i Wind Tre, czyli większość włoskiego rynku mobilnego.