Nawet na kilka miliardów złotych przychodów mogliby liczyć operatorzy ze sprzedaży swoich masztów – pisze Rzeczpospolita.
Rośnie grupa firm zainteresowanych odkupieniem od polskich operatorów telefonii komórkowej ich infrastruktury. Według informacji „Rzeczpospolitej" w ubiegłym roku pielgrzymkę po siedzibach wszystkich czterech firm odbył amerykański gigant specjalizujący się w zarządzaniu wieżami i masztami telekomów – American Tower. Zainteresowania masztami mobilnych dostawców nie ukrywa Emitel. Według gazety, najbardziej prawdopodobne są transakcje o małej wartości. Bardziej, niż duże i drastyczne zmiany w podejściu sieci mobilnych do własnej infrastruktury. Według szacunków firmy ECS operatorzy korzystają obecnie z około 23 tys. masztów i wież rozsianych po całej Polsce. Orange i T-Mobile prowadzą już jedną sieć masztów, liczącą w sumie nieco ponad 10 tys. sztuk. Według ekspertów, gdyby wszystkie sieci mobilne zdecydowały się na współpracę z partnerem zewnętrznym, to liczba masztów i wież komórkowych mogłaby zostać skonsolidowana i ograniczona o około 35 proc.
Podzielone są zdania ekspertów, ile kupujący musiałby wyłożyć na przeciętny maszt operatora. Niektórzy mówią o kwocie ok. 200 tys. zł. Jednak są w Europie przykłady transakcji, w których jest to więcej – nawet 300-400 tys. zł. To zaś oznacza, że podmiot, który chciałby skupić wszystkie maszty telekomów, musi być gotowy na wyłożenie znacznie większej kwoty, niż pół miliarda złotych.
Więcej w: Rośnie kolejka chętnych na komórkowe maszty (dostęp płatny)