– Zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji dotychczasowe podejście do długości licencji dobrze się sprawdziło na polskim rynku, gdzie m.in. szybko rozwinęły się sieci LTE. W związku z szybkimi zmianami technologicznymi w obszarze telekomunikacji, naszym zdaniem należy utrzymać obecne regulacje – komentuje Ministerstwo Cyfryzacji przygotowania do kolejnej rundy negocjacji projektu Europejskiego Kodeksu Łączności.
W pierwotnej wersji tego dokumentu (jeszcze z 2016 r.) proponowano wydłużenie okresu rezerwacji radiowych do minimum 25 lat (obecnie w Polsce 15 lat). Optują za tym operatorzy mobilni, dla których dłuższe rezerwacje oznaczają bardziej stabilne warunki prowadzeniu biznesu. Przeciw jest jednak wiele państw członkowskich, które chcą większej elastyczności w zarządzaniu widmem i – być może – częstszych pożytków z dysponowania częstotliwościami. Choć opór przed wydłużeniem rezerwacji jest silny, to sprawa wydaje się jeszcze nie przesądzona.
Pośród innych spraw, które mogą wywołać większą dyskusje podczas spotkania Komisji z Radą UE i Europarlamentem zaplanowanego na 1 lutego MC wymienia:
- procedurę odnawiania licencji,
- elastyczność krajów w zakresie decydowania o dacie zmiany przeznaczenia częstotliwości (Kodeks proponuje wyznaczanie nieprzekraczalnych terminów dla całej UE),
- mechanizm peer review (wzajemna ocena procedur w procesach częstotliwościowych pomiędzy Państwami Członkowskimi).
Polska zwykle była przeciwna uszczuplaniu kompetencji krajowych organów. Teraz MC podkreśla głównie, że procedura peer review winna służyć wymianie doświadczeń, a nie narzucaniu rozwiązań.
W pierwotnej wersji Kodeksu Łączności jest sporo propozycji, które kolidują z przepisami Prawa telekomunikacyjnego w dziedzinie zarządzania spektrum. Na przykład uprzywilejowanie dysponentów częstotliwości w ramach przedłużania procedur rezerwacyjnych.
Kodeks Łączności będzie miał formę dyrektywy tzn. nie będzie automatycznie obowiązywał w UE, ale państwa członkowskie będą miały obowiązek zharmonizowania w pewnej perspektywie przepisów krajowych i unijnych.