31 proc. populacji Polski oraz 79 miast (10 tys. +) obejmie startująca w najbliższych dniach sieć LTE Playa wykorzystująca agregację częstotliwości. Powyższy zasięg sieci operator zapewni sobie, wykorzystując posiadane od lat częstotliwości 1800 MHz i 2100 MHz. Jednocześnie będzie instalował nowe nadajniki na częstotliwościach 800 MHz i 2600 MHz, jakie zdobył w wyniku zeszłorocznej aukcji.
Na potrzeby sieci LTE operator zwolnił już ok. 30 proc. zasobów w paśmie 2100 MHz, na którym działa oryginalna sieć UMTS Playa. Sieć Playa będzie dynamicznie przydzielała zasoby na czterech częstotliwościach, poczynając od najwyższych, pojemnościowych pasm – w zależności od możliwości terminala i siły sygnału.
Operator szacuje, że jest w stanie zapewnić zasięg sieci z agregacją dla około 80 proc. populacji kraju, ale nie chce podać szczegółowych danych o rozwoju infrastruktury.
Play mówi dzisiaj o sieci przygotowanej do agregacji nawet 3-4 nośnych, choć nie przeczy, że na rynku dopiero zaczynają się dzisiaj upowszechniać terminale, które radzą sobie z dwiema częstotliwościami. Jak podał Bartosz Dobrzyński, członek zarządu i szef marketingu operatora, w rękach klientów sieci Play jest ok. 300 tys. terminali, obsługujących agregację (dwóch) częstotliwości. W ofercie operatora jest natomiast ponad 20 modeli takich urządzeń .
Wraz z inwestycjami w nową sieć Play wprowadził do oferty nowe pakiety usług mobilnego dostępu do internetu w cenie 30-70 zł miesięcznie z limitem transferu danych od 30 GB aż do oferty nielimitowanej (w praktyce: 100 GB z pełną prędkością).
Oczywiście, bez względu na agregację, abonenci wszystkich operatorów, którzy uruchamiają nowe sieci LTE powinni poczuć poprawę jakości z samego faktu uruchomienia nowych zasobów częstotliwościowych.