Z liczbą blisko 14,9 mln raportowanych kart SIM Play wysunął się na pozycję lidera wśród operatorów komórkowych w Polsce, wyprzedzając Orange Polska (14,4 mln). Swój udział w rynku operator szacuje na 28,5 proc., co oznacza wzrost o 2,5 punktów proc. w ciągu roku. Jorgen Bang-Jensen, prezes Playa, podkreśla jednak, że celem operatora nie jest ilościowa walka o udziały w rynku, ale zwiększanie przychodów z oferowanych usług. To oznacza zaś wstrzemięźliwość operatora w przyłączaniu się w przyszłości do walk cenowych.
1,721 mld zł przychodów, 496 mln zł wyniku EBITDA oraz 188 mln zł zysku netto miał w III kwartale bieżącego roku operator sieci Play – wynika z opublikowanego dzisiaj sprawozdania.
Powyższe wyniki finansowe są odpowiednio: wyższe o 9,9 proc., wyższe o 1,6 proc. i niższe o 56,5 proc. Kolejny kwartał z rzędu spółce udało się zwiększyć wartość przychodów – m.in. dzięki rosnącej bazie abonenckiej oraz sprzedaży urządzeń – przy czym w podobnym do przychodów tempie rósł poziom kosztów.
– Był to udany kwartał dla naszej spółki. Osiągnęliśmy bardzo solidne wyniki operacyjne i finansowe. Dla nas, jako zarządu ważne jest, że realizujemy to, co zapowiedzieliśmy inwestorom – podkreśla Jorgen Bang-Jensen.
Podobnie, jak wszyscy inni operatorzy na polskim rynku Play odczuł koszty regulacji roamingowej, deficyt na której w III kwartale wyniósł 57 mln zł. Operator określa ruch wygenerowany przez klientów w roamingu, jako „nieco wyższy od oczekiwanego”.
Jorgen Bang-Jensen nie ukrywa, że go to martwi. Według niego, rozsądne jest założenie, że w najbliższych kwartałach wpływ roam-like-at-home (RLAH) pozostanie widoczny w wynikach. Jednak już nie tak bardzo jak w III kw., na który przypadał okres wakacyjny i klienci intensywniej korzystali z usług roamingowych.
Play niedawno zaczął wysyłać SMS-y do klientów którzy łamią warunki Polityki Uczciwego Korzystania z roamingu w Unii Europejskiej. Jorgen Bang-Jensen podkreślił, że to zdecydowana mniejszość (kilkanaście tysięcy osób) w grupie klientów roamingowych, ale generują znaczne koszty dla operatora. Zapowiedział, że Play zacznie im naliczać dodatkowe opłaty, jeśli nie zmienią sposobu korzystania z usług.
CAPEX operator w III kw. wyniósł 167 mln zł, a narastająco od początku roku 527 mln zł. W 2018 r. Play wydał na inwestycje 52 proc. więcej i tym kosztem uruchomił 286 nowych lokalizacji sieci radiowej, których na koniec kwartału miał 5 423.
– Strategia rozwoju sieci, którą realizujemy na terenie całego kraju, postępuje zgodnie z planem. Zakładamy, że w 2020 r. projekt zostanie zakończony – podkreśla Jorgen Bang-Jensen.
Zasięg sieci LTE Playa wyniósł na koniec III kw. 92,2 proc. populacji kraju – wciąż o kilka punktów procentowych mniej, niż w sieciach konkurentów. Klienci sieci w trzecim kwartale zużywali średnio miesięcznie 4,151 GB danych wobec 2,740 GB rok wcześniej.
Nominalna baza kart SIM Playa wyniosła na koniec III kw. 14,889 mln co oznaczało kwartalny wzrost o 3 proc. (405 tys.). Play, jako jedyny operator pokazuje różnicę pomiędzy „raportowaną” a „aktywną” bazą klientów. Wynosiła ona na koniec III kw. ok. 2,5 mln.
W III kw. Play przyłączył 261 tys. abonentów netto w tym 144 tys. „aktywnych” klientów. Wzrost netto bazy pre-paid wyniósł 144 tys. w tym 4 tys. „aktywnych” kart. Nieaktywne, to karty niewykorzystywane dłużej, niż 90 dni, karty techniczne oraz karty dystrybuowane dodatkowe do głównej karty SIM klienta.
W długim terminie w wynikach Playa – podobnie, jak w wynikach innych operatorów – widać spadek ARPU z usług post-paid (38,6 zł na koniec III kw.) oraz wzrost ARPU z usług pre-paid (zł na koniec III kw.), wynikający z „oczyszczenia” bazy usług na kartę przy okazji procesu obligatoryjnej rejestracji kart. Niemniej, jak raportuje Play, proces rejestracji (i związane z nim kampanie sprzedażowe) pozbawił go również frakcji przychodów z usług pre-paid.
Operatora może niepokoić wzrost wskaźnika odejść (churn), który wśród abonentów sieci wzrósł w trzecim kwartale do 0,8 proc. w stosunku do 0,7 proc. w drugim kwartale tego roku i trzecim kwartale ubiegłego. Ten trend był zresztą też widoczny w statystykach przenoszenia numerów pokazujące, że w III kw. br. była to sieć, która oddała konkurentom najwięcej numerów (choć również najwięcej zyskała).
Zarząd Playa optymistycznie patrzy na przyszłość rozwoju rynku usług mobilnych w Polsce. Polska gospodarka rośnie, a nastroje konsumenckie są dobre. Nie bez znaczenia są tutaj takie programy, jak 500+. To powoduje, że klienci są skłonni przechodzić na umowy abonamentowe i kupować droższe usługi (np. chętniej kupują pakiety rodzinne) czy smartfony.
– Widzimy to w naszych salonach. Dlatego spodziewam się wzrostu rynku komórkowego w Polsce w przyszłości – mówi Jorgen Bang-Jensen.
Zauważa też jednak, że ceny usług komórkowych w Polsce są jednymi z najniższych w Europie i ocenia, że przestrzeń do ich obniżenia jest bardzo nieduża. Operatorzy skupiają się raczej na działaniach promocyjnych. Przy czy w przypadku Orange Polska jest to akcent na pakietyzację usług, T-Mobile Polska kusi agresywnymi cenami smartfonów, a Plus i przedstawia się, jako lider w zakresie technologii i rozwoju sieci LTE Advanced.
W raporcie Play podaje, że nabycie częstotliwości z zakresu 3,6-3,8 GHz kosztowało go 81 mln zł. Operator zapowiadał uruchomienie nowych usług szerokopasmowego dostępu z wykorzystaniem tych częstotliwości. Wiadomo, że od kilku miesięcy je testuje i szykuje się do uruchomienia oferty zbliżonej do oferty „Internet Domowy” T-Mobile. Jorgen Bang-Jensen wyjaśnił jednak, że pasmo 3,6-3,8 GHz operator będzie chciał w głównej mierze wykorzystać przy uruchomianiu usług w technologii 5G.
Raport finansowy Play Communications za III kw. 2018 r.
Prezentacja wyników Play Communications za III kw. 2018 r.