Telekomunikacyjny regulator wybiera kancelarię, która obsłuży aukcję 5G. Jego wymagania wzbudziły kontrowersje – pisze Puls Biznesu.
Prawnikom płaci się słono, więc nic dziwnego, że wymaga się od nich efektów – i kwalifikacji. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), który po raz kolejny szykuje się do przeprowadzenia aukcji częstotliwości 5G, przedstawił oczekiwania wobec kancelarii mających zapewnić obsługę prawną postępowania. Na oferty czeka do piątku, 11 grudnia, do godz. 10:00, czyli przez niespełna osiem dni od przedstawienia warunków. Na rynku nie brakuje opinii, że doczeka się tylko ofert, na które liczył.
Jedna z z dużych kancelarii prawnych z wyspecjalizowaną praktyką TMT (technologie, media, telekomunikacja) ocenie gazecie warunki postępowania bardzo krytycznie. Według niej są skonstruowane w taki sposób, że w praktyce wymagania UKE mogą spełnić tylko te kancelarie, które pracowały dla największych telekomów, stających teraz do aukcji. To jest proszenie się o konflikt interesów.
Dziennik zwraca uwagę, że konkretne wymagania mogą jednak zaskakiwać. UKE oczekuje, że potencjalny wykonawca musi wykazać się m.in. świadczeniem w ciągu ostatnich pięciu lat usługi doradztwa prawnego w ramach projektu o wartości ponad 1 mld zł czy posiadaniem w zespole prawników z tytułami naukowymi oraz „co najmniej jednej osoby, która brała udział w obsłudze prawnej co najmniej jednego projektu związanego z sieciami 5G".
UKE broni się, że wymóg realizacji usługi doradztwa prawnego, trwającej co najmniej przez sześć kolejnych miesięcy w ramach projektu o wartości ponad 1 mld zł nie odnosi się do projektu rynku telekomunikacyjnego. A na krajowym i unijnym rynku realizowanych było i jest wiele projektów o kwotach znacznie przewyższających 1 mld zł.
Jeden z prawników mówi gazecie, że wpisanie wymogu realizacji projektu 5G może świadczyć o tym, że jest kandydat pod przetarg lub przetarg jest pod kandydata.
Spore wątpliwości wśród potencjalnych wykonawców wzbudził wymóg, by co najmniej dwie osoby z zespołu projektowego kancelarii miały stopień naukowy doktora lub doktora habilitowanego w zakresie prawa.
„To żądanie nie jest w żaden sposób związane z przedmiotem zamówienia i nie gwarantuje jego poprawnego wykonania. Wskazane osoby mogą być bowiem specjalistami w zupełnie innych dziedzinach prawa, które w rzeczywistości nie będą brały udziału w realizacji zamówienia, a ich wskazanie w ofercie służyć będzie jedynie formalnego wykazaniu warunków udziału w postępowaniu” – podkreśla jeden z potencjalnych wykonawców w piśmie do UKE.
Złożoność i duża waga sprawy skłoniły też niektórych potencjalnych wykonawców do złożenia wniosków o przedłużenie terminu na składanie ofert. UKE jednak odmówił.
Więcej w: UKE szuka prawników z 5G (dostęp płatny)