Lobbingowa walka o to, kto będzie mógł dostarczać w Polsce sprzęt do obsługi sieci 5G, wchodzi w decydującą fazę. Liczone w miliardach inwestycje nie mogą wystartować, póki rząd nie rozdysponuje częstotliwości dla sieci nowej generacji w mocno opóźnionej aukcji – i póki nie będzie jasne, czy działające w Polsce firmy telekomunikacyjne będą mogły korzystać z usług chińskich dostawców, przede wszystkim bardzo silnego na tym rynku Huawei. Biznes czeka na rozstrzygnięcia. Chińscy dostawcy sprzętu, których z rynku może wyeliminować rządowa nowelizacja przepisów, znaleźli sojusznika w pałacu prezydenckim – twierdzi Puls Biznesu.
Los chińskich firm rozstrzygnie nowelizacja ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC), której zapisy mają zapobiec podpisywaniu kontraktów z „dostawcami wysokiego ryzyka”, czyli w praktyce chińskimi. Wokół projektu nowelizacji od ponad roku toczy się zażarta walka lobbingowa, w której zakulisowo bardzo aktywni są: Huawei oraz przedstawiciele chińskiej i amerykańskiej dyplomacji. Na ostatniej prostej uaktywnił się również prezydent.
Według Pulsu Biznesu zainteresowanie prezydenta ustawą, której nowelizacja leży w zamrażarce od ponad pół roku, wychodzi poza sferę ogólnych deklaracji na publicznych wydarzeniach – i idzie w kontrze do stanowiska prezentowanego przez rząd. Anonimowy rozmówca gazety z Kancelarii Prezydenta zapewnia, że prezydent nie zgodzi się na przepisy, które będą dyskryminowały chińskie firmy.
Przedstawiciel KPRM, z którym rozmawia gazeta się od tego dystansuje i podkreśla, że o kształcie przepisów będą decydowały względy bezpieczeństwa. I dodaje, że prace nad KSC będą przyspieszane (mają ruszyć w ciągu kilku tygodni), o co niedawno podczas forum Cybersec apelował prezydent Andrzej Duda.
Więcej w: Pałacowe przepychanki o chińskie 5G (dostęp płatny)