Spółki telekomunikacyjne mają szansę wrócić na listy najczęściej polecanych inwestorom giełdowym przez biura maklerskie. To jednak jeszcze chwilę potrwa – analizuje Parkiet.
Dziennik zwraca uwagę, że trzy kwartały tego roku przyniosły operatorom telekomunikacyjnym w kraju i, szerzej, w regionie Europy Środkowo-Wschodniej poprawę trendów w przychodach. U krajowych przedsiębiorstw spadki są wolniejsze, za granicą widać zwyżki. Ich źródłem jest biznes komórkowy. Jednak telekomy chóralnie podają, że to w dużej mierze efekt sprzedaży sprzętu (smartfonów i innych urządzeń). Obserwują rosnący popyt na mobilny dostęp do internetu i jego wykorzystanie, ale opłaty za usługę nadal tylko w części rekompensują im spadki opłat za rozmowy. I z tego powodu telekomy nie należą ciągle do spółek, które biura maklerskie lokują na szczytowych pozycjach swoich list najbardziej polecanych inwestorom.
Jednak, zdaniem pytanych przez gazetę analityków, choć przez długi czas telekomy były firmami, od których trzeba się było trzymać z daleka, to dziś w niektórych przypadkach widać odwrócenie negatywnych trendów. Jednak wartość tych firm nie leży w ich możliwości wzrostu przychodów, ale w zdolności do generowania stałych wolnych przepływów pieniężnych i wypłacania dywidendy.
Więcej w: Telekomy przed przełomem (dostęp płatny)