Orange poinformował, że uruchomił międzymiastowe łącze 400 Gb/s dla połączeń sieci szkieletowej IP na trasie Warszawa-Poznań. W planach na ten rok ma podobne inwestycje na odcinkach sieci do: Katowic, Krakowa, Wrocławia, Łodzi, Szczecina i Bydgoszczy. Oznacza to, że w 2023 r. Orange planuje mieć routery z portami 400 GbEth w ośmiu miastach i prawie 60 proc. pojemności będzie zapewniona w łączach pomiędzy nimi.
Operator podkreśla, że to pierwsze takie rozwiązanie w Polsce i wyjaśnia, że jego sieć szkieletowa składa się z dwóch sieci:
- Optycznej sieci transmisyjnej ROADM Express Network, która łączy największe miasta w Polsce. Połączone miasta operator nazywa POP, czyli points of presence – miejsca, w których ruch jest agregowany do większych przepustowości.
- Sieci routerów szkieletowych IP, które przydzielają sieć do konkretnych platform lub mniejszych sieci (np. dla YouTube’a czy Netfliksa, mobile voice’a, Neostrady). Routery są węzłami komunikacyjnymi.
Do tej pory sieć szkieletowa Orange wykorzystywała łącza do 100 Gb/s.
– Jednak rok do roku ruch w sieci wzrasta, a światłowód nie jest dostępny wszędzie. Zamiast ekspresówki potrzebowaliśmy więc autostrady. Dlatego właśnie wdrożyliśmy pierwsze w Polsce komercyjne łącze 400 GbEth dla routerów w sieci szkieletowej IP (400 Gb/s). Prawdziwa sieciowa autostrada, na której można bezpiecznie wcisnąć gaz do dechy i błyskawicznie przesłać mnóstwo danych – podkreśla Orange.
Operator dodaje, że jego sieć szkieletowa jest gotowa na większe potrzeby. Docelowo może przesyłać dane w technologii 800 Gb/s i 1,2 Tb/s. W sierpniu 2021 r. w laboratorium Orange przeprowadzono już testy 800 Gb/s. Technologie te będą sukcesywnie wdrażane wraz ze wzrostem ruchu w sieci.
Orange dodaje, że wdrożone rozwiązanie jest przyjazne dla naszej planety. 4 łącza po 100 Gb/s, to nie to samo, co jedno łącze 400 Gb/s. Mimo, że matematyka i mnożenie sugerują co innego. Łącze o większej przepustowości potrzebuje mniej energii do zasilenia. Emituje więc mniej dwutlenku węgla do atmosfery.