We środę odbyła się kolejna rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej z odwołania Orange Polska od decyzji Komisji Europejskiej o nałożeniu kary 127 mln euro.
W 2011 r. Komisja nałożyła na operatora karę za ograniczenie konkurencji na rynku szerokopasmowego dostępu w 2007 r. (chodziło głównie o domniemana obstrukcję w uaktywnianiu dla Netii hurtowych usług BSA/LLU). Orage odwołał sie od decyzji do Sądu Unii Europejskiej, ale przegrał sprawę. Teraz trwa apelacja przed TSUE.
W tym tygodniu miało miejsce tylko wysłuchanie stron i przedstawienie argumentów. Poza Orange i Komisją w postępowaniu uczestniczy Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (wspiera Orange) oraz European Competitive Telecommunications Association (wspiera Komisję).
Podczas rozprawy rzecznik sądu zapowiedział wydanie swojej opinii w sprawie na luty 2018 r. Opinia taka stanowi podstawę do ostatecznego werdyktu. Często – choć nie zawsze – skład sędziowski przyjmuje opinię rzecznika.
Orange domaga sie unieważnienia decyzji Komisji ewentualnie obniżenia wymiaru kary. Operator spodziewa się ostatecznego werdyktu przed wakacjami 2018 r.
W postępowaniu przed TSUE operatora reprezentują kancelaria Monckton oraz kancelaria Modzelewska i Paśnik.