Ministerstwo Cyfryzacji i Urząd Komunikacji Elektronicznej chcą mieć bardziej aktualne dane o infrastrukturze budowanej przez operatorów. Dlatego w projekcie megaustawy starają się przeforsować, by dane do SIIS były wprowadzane w sposób ciągły lub ewentualnie co najmniej dwa razy w roku (co jest w obecnie procedowanym projekcie megaustway po protestach operatorów).
To nie spotkało się z przychylnym przyjęciem przez operatorów. Podczas XXIV konferencji KIKE Karol Skupień, prezes Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej podkreślał, że takie przepisy wymagałaby od ISP zatrudnienia nowych pracowników do realizacji tego zadania. – Dziś dane do SIIS operatorzy przekazują na początku każdego roku, a więc w okresie, gdy ze względu na aurę inwestycje są zazwyczaj uśpione. W sytuacji gdyby musieli to robić także drugi raz, np. w lipcu, może to zakłócić ich procesy inwestycyjne – przekonywał Karol Skupień.
Zdaniem KIKE ani resort cyfryzacji, ani UKE nie przedstawili przekonujących argumentów wprowadzenia tego wymogu. Teoretycznie ma to bowiem pozwolić im lepiej identyfikować białe plamy, gdzie przyznawane są dotacje na budowę sieci. Problem w tym, że takich konkursów jak 1.1 POPC raczej już nie będzie.
– Padł też argument, że w niektórych krajach takie dane przekazywane są na bieżąco, jednak dotyczy to państw, które mają już zbudowaną infrastrukturę, podczas gdy u nas takich inwestycji jest obecnie bardzo dużo. To zaś oznacza, że operatorzy musieliby poświęcać sporo czasu na taką sprawozdawczość – mówi Karol Skupień.
Ministerstwo Cyfryzacji i UKE mają przedstawić nową, bardziej przekonywującą argumentację na konieczność wprowadzenia tego wymogu. Podczas konferencji KIKE zarząd izby miał spotkanie robocze z przedstawicielami UKE w tej sprawie.
Projekt megaustawy został skierowany do Sejmu 27 maja tego roku. Obecnie jest przed pierwszym czytaniem.