Rząd pracuje nad ustawą regulującą ochronę dzieci w internecie. Ma być ona odpowiedzią na potrzebę uregulowania korzystania z internetu przez najmłodszych.
– Ustawa, którą chcemy zaprezentować na Radzie Ministrów, pomoże w szeroki sposób rodzicom w tym, by ich dzieci były w internecie bezpieczne. To ustawa trudna, ale bardzo potrzebna –podkreśla minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Ustawa ma chronić przede wszystkim małoletnich, ale także pomagać rodzicom i opiekunom w ograniczeniu dostępu do treści pornograficznych. W tym celu na operatorów/dostawców internetu nałożony zostanie obowiązek:
- wprowadzenia bezpłatnego, skutecznego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych w internecie,
- podejmowania działań promocyjnych, by uświadamiać abonentów o możliwości korzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w internecie,
- opracowania raportu o podjętych przez siebie działaniach, które mają na celu promowanie korzystania przez abonentów z rozwiązań ograniczających dostęp do treści pornograficznych w internecie.
Minister ds. cyfryzacji będzie mógł przy współpracy z UKE przeprowadzać kontrolę, by weryfikować przestrzeganie przepisów ustawy przez dostawców, w tym kompletności raportu o podjętych przez dostawcę działań, oraz nałożyć karę pieniężną na dostawców niewywiązujących się z obowiązków ustawowych.
Janusz Cieszyński, minister odpowiedziany w KPRM za cyfryzację zapowiedział, że projekt zostanie w skierowany do konsultacji i opiniowania.
– Chcemy też poznać zdanie partnerów społecznych, partnerów technologicznych, którzy będą odpowiedzialni za wdrożenie tego rozwiązania. Postawiliśmy na rozwiązanie, które sprowadza się do tego, że każda osoba, która w Polsce będzie chciała kupić telefon komórkowy, czy jakąś usługę dostępu do internetu, będzie miała możliwość włączenia bezpłatnie skutecznego mechanizmu chroniącego przed dostępem do niepożądanych treści – podkreśla Janusz Cieszyński.
Zastrzega on, że odpowiedzialność za to, jak będą działały te rozwiązania ma spoczywać na dostawcach usług internetowych. Mechanizm ochrony ma zaś polegać na blokowaniu konkretnych stron internetowych. Ma gwarantować, że nie będzie dostępu do stron uznanych za posiadających pornografię.