Ustawowa delegacja do rozporządzenia, a potem ewentualna zmiana norm promieniowania elektromagnetycznego aktem wykonawczym (rozporządzeniem ministra środowiska) – to plan na liberalizację norm PEM – wynika z naszych informacji.
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad nowelizacją ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, która obok innych ułatwień dla inwestycji przewiduje liberalizację norm PEM, stanowiących już dzisiaj problem przy rozbudowie sieci mobilnych. Problem stanie się jeszcze większy, kiedy przyjdzie do uruchamiania w lokalizacjach sieci nowych systemów 5G. Intencję liberalizacji obowiązujących w Polsce norm w kierunku znacznie liberalniejszych przepisów obowiązujących w państwach Unii Europejskich Ministerstwo Cyfryzacji zapowiada już całkiem wyraźnie ustami ministra Marka Zagórskiego.
Zmiana, jaką ma wprowadzić nowelizacja megaustawy ma polegać na przydaniu resortom cyfryzacji i zdrowia prawa opiniowania rozporządzenia, którego gospodarzem pozostanie, jak teraz, Ministerstwo Środowiska. Dzięki temu resort cyfryzacji zyskałby choćby minimalny wpływ na treść tego aktu i możliwość formalnych negocjacji z resortem środowiska (istotna może być również polityczna decyzja na wyższym poziomie rządowym).
Krajowe normy PEM powszechnie określa się, jako 100-krotnie bardziej restrykcyjne od europejskich, aczkolwiek zależy to nie tylko od samych norm, ale również od metody pomiarów natężenia pola.