Kontrowersyjny pomysł na obniżkę opłat za pas drogowy

W ubiegłym tygodniu odbyło się drugie posiedzenie Grupy Roboczej ds. Rozwoju Telekomunikacji. Grupa skupia przedstawicieli administracji rządowej oraz przedstawicieli rynku telekomunikacyjnego zrzeszonych w izbach branżowych.

Posiedzenie poświęcone było planowanemu przez Ministerstwo Cyfryzacji procesowi legislacyjnemu dotyczącemu zmian w przepisach w zakresie niezbędnym dla realizacji Narodowego Planu Szerokopasmowego.

Jednym z zamierzeń jest ustalenie opłat za zajęcie pasa drogowego na maksymalnym poziomie 20 zł za m2, czyli takim jaki obowiązuje w przypadku dróg krajowych, także dla dróg powiatowych czy gminnych (dziś często opłaty są tam znacznie wyższe, sięgające nawet 200 zł za m2). Resort cyfryzacji zdaje sobie sprawę, że trudno będzie znaleźć lepszy moment do wprowadzenia tej zmiany niż obecnie, kiedy po wyborach samorządowych następuje wymiana samorządowców na różnych szczeblach.

PARTNEREM KANAŁU JEST UPC POLSKA

Nie znaczy to jednak, że lobby samorządowe łatwo jest gotowe ustąpić. Jednak ponoć wstępnie gotowe jest przystać na ograniczenie opłat do 20 zł za m2, ale tylko w przypadku nowych inwestycji, np. tych realizowanych z projektów POPC. Oznacza, to że operatorzy, którzy już zrealizowali inwestycje telekomunikacyjne musieliby uiszczać opłaty za zajęcie pasa drogowego według wcześniejszych stawek. Jeszcze w lepszej sytuacji miałaby być Orange Polska, która za przejęcie kanalizacji dawnej Telekomunikacji Polskiej  nie uiszcza żadnych opłat samorządom i to miałoby zostać utrzymane.

Takie rozwiązanie ma popierać Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji. Nie budzi ono jednak entuzjazmu w środowisku ISP, które wskazuje, że na skutek tego wielu lokalnych operatorów, którzy zrealizowali inwestycje światłowodowe byłoby w gorszej sytuacji wobec operatora zasiedziałego oraz podmiotów realizujących obecnie inwestycje ze wsparciem środków unijnych.