Wchodzi co prawda w życie znowelizowana megaustawa, która w różnoraki sposób ułatwia realizację inwestycji telekomunikacyjnych, ale jednocześnie Rada Ministrów przyjmuje akt prawny, który te inwestycje znakomicie utrudnia. Istnieje jednak nadzieja, że obowiązywać będzie tylko przejściowo.
W ostatni wtorek przyjęte zostało rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, które określa zasady dostosowania do wymogów środowiskowych różnego rodzaju obiektów infrastrukturalnych poprzez określenie, które z nich zawsze, a które z nich w określonych wypadkach, mogą znacząco wpływać na środowisko. Eksploatacja takich urządzeń wymaga dodatkowej procedury administracyjnej. Chociaż nie było po temu podstaw prawnych w regulacjach Unii Europejskiej, rozporządzenie objęło również instalacje radiokomunikacyjne.
Na tę kolizję z przepisami powoływało się Ministerstwo Cyfryzacji, które wnioskowało o usunięcie instalacji radiokomunikacyjnych z rozporządzenia. Warto zauważyć, że właśnie w powołaniu na dyrektywę Unii Europejskiej z listy urządzeń o znaczącym wpływie wykreślone zostały stacje elektroenergetyczne. Natomiast, co do znajdujących się w podobnej sytuacji urządzeń radiokomunikacyjnych, Ministerstwo Środowiska, które jest autorem rozporządzenia, odrzuciło wniosek MC. Powołało się na konieczność ochrony obywateli przed potencjalnymi skutkami promieniowania elektromagnetycznego.
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji wskazywała w swojej opinii, że nowe przepisy są wewnętrznie sprzeczne, ponieważ już to każą badać moc promieniowania pojedynczej anteny, już to zsumowaną moc wszystkich anten w instalacji (a metodologia budzi wątpliwości). PIIT wysunęła obawę, że niejednoznaczność przepisów utrudni procedowanie pozwoleń na inwestycje przed organami władzy samorządowej, które często – pod naciskiem osób niechętnych inwestycjom – chwytają się dowolnego pretekstu, aby je zablokować.
Dodatkowo, uzgodnień środowiskowych wymagać będą nie tylko nowe instalacje, ale również instalacje modernizowane. I to bez względu na to, czy modyfikacje mogą realnie wpłynąć na oddziaływanie środowiskowe urządzenia.
Ciekawostką jest, że na uwagi PIIT ustawodawca odpowiedział, że:
Może to sugerować zmianę przepisów prawa, w celu dostosowania do unijnej dyrektywy. Do tego czasu jednak operatorzy telekomunikacyjni będą się borykali z utrudnieniami inwestycyjnymi.