Dzięki nowej generacji satelitów Starlink każdy zwykły smartfon wkrótce będzie mógł korzystać z satelitarnego internetu - informuje niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt”, opisując plany współpracy Elona Muska i amerykańskiego T-Mobile ogłoszone dziś w nocy czasu polskiego.
Jak podkreśla gazeta, w praktyce oznacza to, że powinny zniknąć białe plamy w zasięgu sieci komórkowych. Najpierw w USA, a w dłuższej perspektywie - potencjalnie - na całym świecie.
Ogłaszając współpracę Elon Musk i amerykański T-Mobile, spółka zależna Deutsche Telekom, zaznaczyli, że oferowana przepływność będzie ograniczona i ma wynosić od 2 Mb/s do 4 Mb/s na komórkę radiową sieci Starlink. Gdy w komórce będzie kilku użytkowników, przepływność będzie dzielona między nimi. W praktyce umożliwi to wysyłanie wiadomości tekstowych, a jeśli w komórce nie będzie zbyt dużo użytkowników, także dostęp do wideo.
Ta technologia nie jest jednak w stanie zastąpić konwencjonalnych sieci komórkowych. Została zaprojektowana przede wszystkim w celu umożliwienia łączności w regionach bez odbioru.
Jak zapowiedział Mike Sievert, szef amerykańskiego T-Mobile, faza beta przedsięwzięcia „rozpocznie się pod koniec przyszłego roku”, a technologia „będzie działać ze standardowymi smartfonami” – powiedział Sievert. Starlink dostarcza satelity. T-Mobile zapewnia pasmo mobilne. Sievert obiecał, że nie będzie żadnych dodatkowych kosztów dla klientów końcowych, ale usługa zostanie uwzględniona w istniejących umowach.
Jak powiedział Elon Musk, technologia nie powinna ograniczać się do T-Mobile w USA i zostanie wprowadzona na całym świecie. „To otwarte zaproszenie dla operatorów na całym świecie: prosimy o kontakt” – powiedział Musk.
Rzecznik Deutsche Telekom, na którego powołuje się „Handelsblatt”, powiedział, że w grupie DT współpraca początkowo ogranicza się do USA i nie dotyczy Niemiec ani innych krajowych spółek.