Jak podaje serwis GSMONLINE.PL Orange Polska zdecydował się na radykalną zmianę w podejściu do komunikowania oferty urządzeń telefonicznych. Od dzisiaj w ofercie dla klientów indywidualnych standardem (z pewnymi wyjątkami) będzie rozdzielenie na rachunku opłaty za usługi od raty za kupione razem z nimi urządzenia.
Jeżeli spojrzeć na podobny system, jak obowiązuje od początku roku w ofercie dla biznesu, to – porównując go z ofertą konkurencyjnych operatorów – nie widać radykalnej zmiany oferty Orange. Łączne, miesięczne opłaty za urządzenia i usługi pozostaję na poziomie zbliżonym do całego rynku. Niewykluczone jednak, że Orange tym samym realnie ograniczył poziom subsydiów do telefonów, a przez ostatnie 2-3 lata uchodził za operatora, który subsydiuje wysoko.
Jeżeli zmiana komunikacji nie zniechęci klientów i nie obniży poziomu sprzedaży usług i urządzeń, to powyższy ruch winien się przełożyć również na „księgowy” wzrost sprzedaży Orange. Od kilku kwartałów bowiem operator wykazuje rosnące wpływy ze sprzedaży urządzeń, właśnie dzięki systemowi ratalnemu. Wynika to z różnic w sposobie księgowania kosztów i wartości sprzedanych urządzeń w zależności od tego, czy cena urządzenia wliczona jest w abonament, czy prezentowana oddzielnie.
W kontekście marketingu, przy kreowaniu oferty, zamiast operować wysokością abonamentu i wysokością jednorazowej opłaty za telefon, Orange będzie operował ceną usługi i wysokością raty za urządzenie.
Sprzedaż ratalna przyjmuje się na polskim rynku mobilnym rynku od kilku lat i ma różny, fluktuujący udział w sprzedaży operatorów. Nikt jak na razie nie próbował objęcia systemem ratalnym całej sprzedaży. Jest bardzo interesujące, jak przyjmie to klient indywidualny.
Ponieważ Orange zdecydował się na opisywany krok w 3 miesiące po wprowadzeniu takiego systemu sprzedaży w ofercie B2B, to można zakładać, że w segmencie usług dla firm są zadowalające.