Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA) nadal ma obawy dotyczące wpływu sieci 5G działających w paśmie C na bezpieczeństwo lotów samolotów. FAA we wtorek wydała dwie dyrektywy dotyczące tego potencjalnego problemu oddziaływania na urządzenia elektroniczne zainstalowane w samolotach.
FAA wydała we wtorek dwie dyrektywy związane z obawami, że sieci 5G działające w paśmie C mogą zakłócać działanie wysokościomierzy. Dyrektywy nakazują zmiany instrukcji użytkowania samolotów i śmigłowców. Według agencji, anomalie pracy radiowyskościomierzy mogą pozostać niewykryte przez automatykę samolotów lub pilota, zwłaszcza w pobliżu ziemi, co może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo lotu i lądowania.
Agencja powtórzyła, że wierzy w bezpieczne współistnienie sieci 5G i lotnictwa. Poinformowała, że pozostaje w kontakcie z Federalną Komisją Łączności (FCC) i branżą łączności bezprzewodowej oraz zasygnalizowała wydanie w najbliższych tygodniach kolejnych dyrektyw.
Przypomnijmy, że na początku listopada na wniosek FAA amerykańscy operatorzy komórkowi zgodzili się opóźnić do 5 stycznia uruchomienie usług z wykorzystaniem pasma C. AT&T i Verizon oświadczyły wówczas, że przez co najmniej sześć miesięcy utrzymają środki ostrożności mające ograniczyć ewentualne zakłócenia.
FAA zwracało uwagę, że FCC dopuszcza w USA większą niż w innych krajach moc stacji bazowych 5G działających na terenach wiejskich. Z kolei branża łączności bezprzewodowej deklarowała, że podejmie dodatkowe kroki celem zmniejszenia mocy nadajników 5G.
Jak informują agencje prasowe, we wtorek, po wydaniu przez FAA dyrektyw, Verizon oświadczył, że „nie ma dowodów na to, że sieci 5G wykorzystujące pasmo C stanowią jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów, co potwierdza rzeczywiste doświadczenie w dziesiątkach krajów, które już wykorzystują to widmo dla 5G”. Operator dodał, że jest pewny, że FAA ostatecznie stwierdzi, że wykorzystanie pasma C „nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa lotniczego”.