Sieci komórkowe nie mogą oferować usług pozwalających korzystać bez ograniczeń z wybranych serwisów, podczas gdy inne zwalniają po wyczerpaniu pakietu danych – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Ubiegłotygodniowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest pierwszym, w którym dokonano wykładni rozporządzenia gwarantującego neutralność internetu. Za niedozwolone uznano w nim oferty operatorów telekomunikacyjnych, które pozwalają korzystać bez limitu z wybranych serwisów (np. społecznościowych, muzycznych czy wideo) po wyczerpaniu wykupionego pakietu danych, co zazwyczaj wiąże się z tym, że dostęp do pozostałych usług znacząco spowalnia.
Na ile wyrok ten będzie miał wpływ na polski rynek? Trudno w tej chwili przesądzać. Większość operatorów sprzedaje pakiety reklamowane jako „no limit”. Orange ma usługę Social Pass nastawioną na użytkowników często korzystających z mediów społecznościowych. Używając aplikacji takich jak Facebook, Messenger, Instagram czy Twitter nie wyczerpują oni swego pakietu danych. Operator zapewnia jednak, że działa zgodnie z prawem unijnym.
Wojciech Jabczyński, rzecznik operatora wyjaśnia, że w Orange Polska od początku przyjęto zasadę, że ruch w usługach typu Social Pass czy Video Pass nie może być realizowany, jeśli klient wyczerpał podstawowy pakiet danych. Operatora uważa, że takie rozwiązania nie naruszają zasady neutralności internetu.
Na czym polega różnica? Na tym, że w ramach wspomnianych pakietów użytkownicy nie wykorzystują wykupionego limitu danych, oglądając filmy na YouTubie czy przeglądając Facebooka. Gdy już jednak wspomniany limit wykorzystają, to usługa ta przestaje działać.
Zgadzają się z tym zapytani przez nas prawnicy i wyjaśniają, że zgodnie z wyrokiem TSUE operatorzy nadal mogą oferować oferty typu „zero rating” pod warunkiem, że usługi lub aplikacje objęte „stawką zerową” także będą spowolnione lub blokowane po wyczerpaniu ogólnej puli danych przysługujących danemu użytkownikowi.
Więcej w: YouTube i Facebook już nie będą uprzywilejowane (dostęp płatny)