- Szeroka definicja trwałego nośnika zapewni oszczędności i jednocześnie bezpieczeństwo danych. Umożliwi także nieograniczony dostęp do zawierania umów przez klientów bez względu na to, gdzie obecnie się znajdują - piszą w Dzienniku Gazecie Prawnej Grzegorz Choromański i Marcin Gabryszak radca prawny partner Kancelarii Pałucki Trusiński.
W swoim tekście analizują oni w jaki sposób realizować wymogi odnośnie zawierania umów konsumenckich przez telefon po przyjęciu przez parlament ustawy o prawach konsumenta. Zdalne przyjęcie od klienta woli zawarcia umowy musi zostać potwierdzone oświadczeniem przekazanym na trwałym nośniku, przyjęcie tegoż zaś musi zostać potwierdzone przez dostawcę. Treść umowy również musi zostać utrwalona na trwałym nośniku. Dopiero wówczas można mówić o skutecznym zawarciu umowy. Kluczowe w rozważaniach dwóch prawników jest, co można uznać za trwały nośnik.
Ich zdaniem za takowy powinien być uznany nie tylko papier, ale także plik PDF, list elektroniczny, czy zarchiwizowany zapis rozmowy telefonicznej klienta z telesprzedawcą. Na etapie prac legislacyjnych ustawodawca nie określił jednak tego jasno. Z jednej strony sugerował, że nie ma powodu traktować za trwały nośnik wyłącznie papieru, ale z drugiej strony wprost odrzucił przyjęcie płyt CD/DVD, pamięci USB i dysków komputerowych. Sprawa wymaga zatem interpretacji i praktyki.
Mimo padających zarzutów, że wprowadzona ustawą procedura zawierania umów koliduje z koniecznością zapewnienia szybkości obrotu gospodarczego i sprawnego dostarczanie nabywcy towarów i usług jej celem jest wyeliminowanie często zdarzających się nadużyć przy okazji zawierania umów przez telefon.
Czytaj więcej: Prawo konsumenckie: będzie trudniej zawierać umowy przez telefon (dostęp płatny)