Walcząc z nowelizacją krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, Huawei używa tej samej broni, która ma wykluczyć go z rynku – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Producent sprzętu telekomunikacyjnego wskazuje, że projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC) może być niezgodny z Konstytucją RP i innymi przepisami prawa polskiego, a także naruszać prawa Unii Europejskiej.
Jednym z argumentów chińskiej firmy jest zagwarantowane w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka prawo każdej osoby fizycznej i prawnej do poszanowania jej mienia. „W przypadku wejścia w życie projektu, operatorzy telekomunikacyjni zostaną de facto wywłaszczeni z posiadanego sprzętu”, tzn. będą musieli usunąć go z sieci – stwierdza Huawei w piśmie do resortu cyfryzacji, gdzie powstała nowelizacja KSC (po likwidacji ministerstwa jego kompetencje przejęła KPRM).
Kancelaria Squire Patton Boggs w analizie sporządzonej dla Huaweia podważa też zgodność nowelizacji KSC z konstytucyjną zasadą proporcjonalności – wymagającą, by spośród dostępnych środków ustawodawca wybrał ten najmniej uciążliwy lub zapewnił stosowanie go wyłącznie w zakresie niezbędnym do osiągnięcia celu. „Mechanizm oceny ryzyka dostawcy, który nie bazuje na obiektywnych kryteriach, może naruszać tę zasadę” ‒ stwierdza na tej podstawie Huawei. Dodaje, że projektowane rozwiązania „pozwalają na arbitralne wykluczenie dostawców” w oparciu „o nieokreślone kryteria, które nie zawierają elementów analizy technicznej”.
Huawei przesłał swoją opinię, mimo że nie został zaproszony do konsultacji.
Więcej w: Prawa człowieka kontra prawa człowieka (dostęp płatny)