Chiny zagroziły ukaraniem Ericssona, jeśli sprzęt Huawei zostanie wyeliminowany w Szwecji. W odpowiedzi Borje Ekholm, prezes Ericssona zaczął prywatna kampanię lobbingową przeciwko decyzji rządu. W esemesowej korespondencja jaką prowadził pojawiły się sugestie, że Ericsson może opuścić Szwecję – pisze szwedzki dziennik „Dagens Nyheter”.
- Naprawdę staram się robić wszystko co mogę, Borje – odpowiedziała via SMS prezesowi Ericssona Anna Hallberg, szwedzka minister handlu zagranicznego.
Z ujawnionej przez dziennik korespondencji prezesa Ericssona i panią minister wynika, że Borje Ekholm stara się lobbować na rzecz zmiany decyzji Post- och telestyrelsen (PTS), szwedzkiego regulatora, w której wykluczono Huawei i ZTE z udziału w dostawach sprzętu 5G do szwedzkich sieci i nakazano usunięcie już zainstalowanych urządzeń do stycznia 2025 r. Decyzja została podjęta w końcu października ub.r. na podstawie opinii szwedzkiej armii i służb bezpieczeństwa. Decyzja wywołała kilkutygodniową batalię prawną między Huawei i PTS, w której – przynajmniej na razie – górą jest regulator.
Anna Hallberg powiedziała gazecie, że nie miała żadnego kontaktu z PTS oraz, że nigdy jako minister nie będzie wpływała na decyzje innych władz. Dodała też, że nie spotykała się z Ekholmem. Wymiana SMS z szefem szwedzkiego producenta sprzętu ma być następstwem wywiady, jakiego Jacob Wallenberg, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Ericssona udzielił „Dagens Nyheter” 25 grudnia 2020 r. W wywiadzie stwierdził, że zablokowanie Huawei dostępu do szwedzkiego rynku jest „zdecydowanie niedobre”.
Borje Ekholm w połowie listopada ub.r. krytykował zakaz w wywiadzie dla „Financial Times”. Z wywiadu wynikało, że obawia się o retorsje chińskich władz wobec zarządzanej przez niego firmy. Ok. 10 proc. przychodów Ericssona pochodzi z rynku chińskiego.