Jak sfinansować budowę sieci na terenach najmniej atrakcyjnych dla prywatnych inwestorów? – to jedna z kwestii postawionych we wczorajszej rozmowie z minister Anną Streżyńską podczas Konferencji Sieci Szerokopasmowe.
Prowadzący rozmowę (i piszący te słowa) zapytał o możliwość reinwestycji środków, jakie branża telekomunikacyjna co roku rutynowo wnosi do skarbu państwa, lub płaci, jako opłaty za przydział częstotliwości radiowych. Przed nami wszak rozdysponowanie pasma 700 MHz, wpływy z czego szacowane są na ok. 1,5 mld zł.
– Jeszcze przygotowując się do objęcia stanowiska ministra cyfryzacji, rozmawiałam z kolegami z rządu na temat możliwości reinwestowania należności od przedsiębiorców w rynek telekomunikacyjny. To zawsze jest wypadkowa różnych kompromisów budżetowych. Wcześniej w ogóle nie było dedykowanych celów dla wydatkowania tych środków, które finansowy różne potrzeby skarbu państwa. Teraz priorytetowe było wsparcie rodzin w Polsce – mówiła minister Anna Streżyńska.
– Przed nami jednak kolejne przetargi, w których może nie tylko uda nieco powściągnąć cel fiskalny, ale także – do ich czasu – pokazać cywilizacyjny wymiar powszechnie dostępnej cyfryzacji i telekomunikacji. To już nie jest kwestia realizacji Agendy Cyfrowej, ale długoterminowego rozwoju całego kraju. Mówimy o Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, o budowaniu innowacyjności, o Przemyśle 4.0, o inteligentnych miastach. Wszystko to trudno wyobrazić sobie bez rozwiniętej telekomunikacji. Państwo będzie musiało to potraktować, jako obszar wymagający wsparcia, ponieważ telekomunikacja jest na takim etapie, że wyczerpała możliwości samofinansowania budowy sieci na obszarze całego kraju – mówiła minister cyfryzacji.
Wskazywała, że mowa o zdaniach po realizacji bieżącej perspektywy finansowej i po wydaniu związanej z nią środków unijnych. Projekt pełnej telekomunikacji Polski będzie musiał być realizowany już ze środków krajowych.
Warto zaznaczyć, że mowa nie tylko o CAPEX, ale także o utrzymanie. To drugie nawet ważniejsze, ponieważ nowa sieć w przeważającej części byłaby deficytowa.
Minister cyfryzacji powiedziała także, że taki projekt mogłyby realizować zarówno podmioty prywatne, jak i publiczne. Zaznaczyła przy tym, że wymienia potencjalne możliwości, a nie preferencje.
Według Anny Streżyńskiej, taki projekt powinien być rozważany społecznie.
– Trzeba na kwestię powszechnego dostępu do internetu spojrzeć bardziej przez pryzmat praw obywatelskich – powiedziała.
Czytaj także: Streżyńska: Trwale białe plamy trzeba wziąć pod lupę