Czy gniazdo abonenckie może znajdować się na innym piętrze niż mieszkanie klienta?

Białostocki operator Koba nie chce pogodzić się z rozstrzygnięciem Urzędu Komunikacji Elektronicznej, na mocy którego nie będzie mieć możliwości wykonania instalacji telekomunikacyjnych w budynkach Spółdzielni Elemencik w Białymstoku. 

W projekcie decyzji regulator wskazał bowiem, że światłowodową infrastukturę posiada tam Orange Polska, a ta pozwala na świadczenie usług z przepustowością co najmniej 30 Mb/s i może zostać ona udostępniona Kobie. 

Okolicznością sporną w postępowaniu było jednak także to, czy infrastrukturę niezakończoną w każdym lokalu można nazwać instalacją telekomunikacyjną budynku.

UKE wskazywał, że legalna definicja instalacji telekomunikacyjnej zawarta w prawie telekomunikacyjnym, nie może być interpretowana z pominięciem współczesnej technologii i techniki wykonywania instalacji telekomunikacyjnej w budynkach. Treść omawianego przepisu nie przesądza ani o tym, czym jest gniazdo abonenckie, ani o tym, ile takich gniazd powinno znajdować się w budynku. Termin „gniazdo abonenckie” nie jest zdefiniowany ani w Pt, ani w przepisach prawa budowlanego. 

UKE przekonywał, że w kontekście budynków mieszkalnych wielorodzinnych (a tych dotyczy przedmiotowa sprawa) używany jest termin „zakończenie kabli w telekomunikacyjnej skrzynce mieszkaniowej”, która zlokalizowana jest w pobliżu drzwi wejściowych do mieszkania, przy czym rozporządzenie w tej sprawie nie precyzuje czy od strony lokalu czy od strony klatki schodowej. A z prawa telekomunikacyjnego w żaden sposób nie wynika, że bez ścisłej korelacji między liczbą lokali w budynku a liczbą miejsc, w których zakończone są kable (potencjalnie) danej infrastruktury telekomunikacyjnej nie można nazwać instalacją telekomunikacyjną budynku.

 Za instalację telekomunikacyjną budynku należy uważać nie tylko taką instalację, na którą składają się łącza doprowadzone do wszystkich lokali w budynku. Istotą każdej instancji telekomunikacyjnej budynku powinno być jej przeznaczenie, tzn. zapewnienie możliwości świadczenia usług telekomunikacyjnych w budynku, choćby podłączenie danego abonenta wymagało dodatkowych, nieznacznych działań o charakterze technicznym. Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, że w budynkach znajdują się instalacje telekomunikacyjne zgodne z definicją legalną stanowiące własność Orange Polska. Z instalacji tych można skorzystać na warunkach zawartych w umowie dotyczącej np. LPŚ (tj. lokalnej pętli światłowodowej), których możliwość zawarcia deklaruje Orange. Należy zatem uznać, wbrew wątpliwościom operatora, że instalacja telekomunikacyjna budynków należąca do Orange jest możliwa do wykorzystania  dowodził UKE.

Koba w przesłanym stanowisku konsultacyjnym widzi to jednak inaczej. Według ISP, mimo braku jednoznacznej definicji gniazda abonenckiego w prawie telekomunikacyjnym trudno uznać za takowe, gdy znajduje się ono w szachcie telekomunikacyjnym na zupełnie innej kondygnacji niż lokal abonenta. A według ISP do takiej konkluzji można dojść czytając uzasadnienie w projekcie decyzji UKE. 

Koba powołuje się na swą wieloletnią praktykę oraz literalne rozumienie pojęcia jako na argumenty, że gniazdo abonenckie powinno się znajdować jednak w mieszkaniu abonenta. Wskazuje na komentarz do prawa telekomunikacyjnego z 2019 r. (S.Piątek), który stwierdza, że instalacja telekomunikacyjna budynku służy do transmisji sygnałów od punktu styku instalacji budynkowej z publiczną siecią telekomunikacyjną do gniazda abonenckiego w lokalu abonenta".  

Koba pyta też, jakie prace według UKE należy uznać za nieznaczne dla zapewnienia możliwości świadczenia usług telekomunikacyjnych, kiedy gniazdo abonenckie jest poza mieszkaniem klienta?

Koba uważa, że stanowisko UKE w przypadku instalacji telekomunikacyjnej w budynkach Spółdzielni Elemencik trudno uznać za poprawne w świetle obowiązujących przepisów i wnosi o zmianę projektowanej decyzji.