KIKE Safe, to projekt uruchomiony jeszcze przez poprzedni zarząd Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, którego celem jest organizacja „outsoursowanej” usługi utrzymania kancelarii tajnej i dostępu do informacji niejawnej dla członków Izby. Do udziału w nim zgłosiły się do tej pory 42 firmy (liczba taka sama, jak rok temu).
Pojawiły się jednak wśród niektórych operatorów wątpliwości, czy przedsięwzięcie ruszy, bo celowa spółka KIKE Safe, która ma realizować to zadanie wciąż nie ma świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego, czyli dokumentu potwierdzającego zdolność przedsiębiorcy do zapewnienia ochrony informacji niejawnych.
Anna Stec, która w KIKE prowadzi ten projekt odpowiada, że zdobycie takie świadectwa jest czasochłonne, ale spółka jest na ostatnim etapie jego pozyskiwania.
– Obecnie czas oczekiwania na świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego, to 12-18 miesięcy. My kończymy ostatni czysto techniczny etap tego procesu, związany z monitorowaniem kancelarii tajnej. To jest 30 dni nagrań i potem Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zgłasza swoje uwagi, jeśli je ma. Na tym kończy się cała procedura i po niej wydawane jest świadectwo. Dostaliśmy pismo od ABW, że procedura sprawdzająca jest w toku i pozostaje nam teraz czekanie – mówi Anna Stec.