Co Play pokaże giełdzie?

Publikacja średnioterminowych strategii przez tak wielkie podmioty, jak Play rzadko stanowi dużą niespodziankę, bo organizacje tej wielkości bardzo wolno zmieniają kurs i zawczasu widać zapowiedź ewentualnych zmian. Play zresztą sygnalizuje, iż żadnych radykalnych modyfikacji swojego modelu działania nie planuje. Ciekawe zatem, czy będzie próbował przekonać inwestorów giełdowych, że znowu warto inwestować w jego akcje?

(źr. TELKO.in)

Po dzisiejszych wynikach za III kwartał, jutro operator opublikuje nową strategię zakrojoną do roku 2022. Ogólne zarysy poznamy w poniedziałek rano, a bardziej szczegółowe dane po południu. Od kilku miesięcy jednak na rynek przeciekają pewne informacje, jak ta strategia może wyglądać.

Ciągle mobile

Wszystko wskazuje na to, że operator zamierza nadal opierać punkt ciężkości na rynku usług mobilnych dla klientów indywidualnych i małych firm z istotną (rosnącą) rolą oferty na terminale. Szansy będzie szukać coraz usilniej w usługach internetu domowego dla gospodarstw domowych na przedmieściach miast i na terenach wiejskich we własnej sieci radiowej. Niebawem można się spodziewać nowej usługi telewizyjnej OTT na duże ekrany, i to bodaj będzie największa nowość w ofercie Playa, która jednak wobec bardzo konkurencyjnego rynku płatnej telewizji nie może redefiniować modelu działania operatora. Oferta „Nowego Playa” może przypominać ofertę nc+ czy Cyfrowego Polsatu, ale zdecydowanie przesuniętą w kierunku mobilnych usług telefonicznych.

Operator będzie kontynuował rozbudowę sieci, aż do ukończenia kompletnej, czwartej mobilnej sieci na 9 tys. lokalizacji w 2022 r. i strategicznego uniezależnienia od roamingu krajowego, co oszczędzi mu 200 mln zł kosztów rocznie i poprawi jakość usług.

Prawdopodobne, że operator podejmie również procesy optymalizacji wewnętrznej, i gdzie się da będzie szukał oszczędności, aby zachować dobry wynik finansowy i stopniowo odzyskiwać zaufanie inwestorów giełdowych (o czym dalej). Znamienne, że ostatnie radykalne przemeblowanie zarządu związane było z powołaniem w jego skład Wojciecha Danieluka na stanowisko dyrektora ds. IT i transformacji. Osoby o takich kompetencjach w zarządzie Playa wcześniej nie było, co może znaczyć, że cyfryzacja operatora ma zyskać nowy priorytet (co zresztą nie byłoby założeniem bardzo oryginalnym).

Nic jednak nie wskazuje, aby operator szykował się na głębszy zwrot w swoim kursie, porównywalny chociażby do T-Mobile Polska, który na poważnie planuje wejść na rynek stacjonarnego dostępu.

Z ciekawszych pytań, jakie można postawić odnośnie strategii Playa, to czy w jakikolwiek sposób zaangażuje się w usługi na sieci stacjonarnej, czy zdecyduje się na strategiczny projekt współdzielenia sieci z konkurentami, czy ewentualnie sprzeda infrastrukturę pasywną?

Ważny wynik finansowy

W komunikacie Playa o wynikach finansowych za III kwartał bieżącego roku możemy przeczytać, że jutro prezes Jean-Marc Harion opowie: „w jaki sposób chcemy wykorzystać naszą świetną pozycję rynkową, możliwości cyfrowe i nowoczesną sieć, by doprowadzić do dalszego zrównoważonego wzrostu EBITDA, dzięki strategii konwergencji zbudowanej wokół technologii mobilnej.”

Pomiędzy innymi warto podkreślić troskę o wynik EBITDA, co już i teraz widać w bilansie operatora, pomimo równoległego prowadzenia jednego z największych programów inwestycyjnych w jego historii. To zresztą również nie byłoby żadnym zaskoczeniem. Nie tylko dlatego, że każde przedsiębiorstwo musi dbać o wynik finansowy, ale Play musi zarobić na wypłatę dywidendy, którą obiecał akcjonariuszom.

Obietnicę tę wprawdzie istotnie „zmodyfikował” latem br. obniżając planowaną stopę dywidendy w stosunku do planów sprzed debiutu giełdowego. Zamiast wypłacić 65-75 proc. „skonsolidowanych wolnych przepływów pieniężnych dla właścicieli kapitału własnego po uwzględnieniu płatności z tytułu leasingu” (FCFE) zamierza wypłacać 40-50 proc. tej wartości.