Weijing W. zatrzymany w Polsce pod zarzutem szpiegostwa, były już pracownik Huawei, wydał oświadczenie, które opublikował portal Onet. Weijing W. przekonuje w nim, że jest niewinny, a zarzuty stawiane wobec niego – bezpodstawne.
– W związku z moim zatrzymaniem w dniu 8 stycznia 2019 roku pod zarzutem rzekomego działania w obcym wywiadzie przeciwko Polsce, oświadczam stanowczo, że jestem niewinny. Ze względu na to, że materiał dowodowy w tej sprawie jest tajny, niestety ani ja, ani mój obrońca nie możemy się do niego publicznie odnieść, ani szczegółowo go komentować. Mam jednak prawo ocenić, po zapoznaniu się z całością materiału dowodowego w sprawie, że postawiony mi zarzut jest całkowicie bezpodstawny i strasznie krzywdzący. Nigdy świadomie nie miałem kontaktu, a już na pewno nie współpracowałem z jakimkolwiek wywiadem, w szczególności z wywiadem chińskim. Kocham Chiny, moją ojczyznę, i mam nadzieję, że o mnie nie zapomni. Niezależnie jednak od tego, nigdy nie wziąłbym udziału w czymkolwiek, co mogłoby wyrządzić krzywdę Polsce i Polakom – deklaruje Weijing W.
Następnie przedstawia obszernie swoje pochodzenie (np., że pochodzi z niewielkiej wioski pod stolicą prowincji Hebei, gdzie wszyscy go znają), edukację, którą przeszedł a także doświadczenie zawodowe.
– Pracowałem w Huawei od około czerwca 2011 r. Wykonywałem z najwyższą starannością swoje obowiązki służbowe, poznając coraz lepiej Polskę, zyskując nowych przyjaciół, znajomych i utrzymując z nimi codzienne kontakty. Huawei jest jedną z najbardziej fascynujących i nowatorskich firm na świecie. Byłem zawsze niebywale dumny, że mogłem być jej częścią. Jestem przekonany, że dzięki współpracy z Huawei polskie przedsiębiorstwa, instytucje administracji i po prostu wszyscy ludzie będą mogli żyć nie tylko w pięknym, ale również w nowoczesnym, komfortowym i bezpiecznym kraju, mając dostęp do najnowocześniejszych rozwiązań teleinformatycznych za rozsądne ceny – przekonuje Weijing W.
Twierdzi, że według jego najlepszej wiedzy Huawei nie dopuszcza się żadnych nadużyć, a wszystkie negatywne opinie, jakie są formułowane wobec tej firmy w kontekście jego zatrzymania, są pozbawione jakichkolwiek podstaw. Jedynym celem jego pracy było rozwinięcie współpracy pomiędzy Huawei a Polską w obszarze inwestycji i rozwoju zaawansowanych technologii.
– Jest mi bardzo przykro, że znalazłem się w centrum podejrzeń polskich władz. Nie zrobiłbym nigdy niczego, co mogłoby zaszkodzić Polsce. Pracując w Huawei wraz z tysiącami zwykłych, zaangażowanych w pracę ludzi na całym świecie, dążyłem do przybliżenia produktów i technologii Huawei wszystkim naszym klientom, by mogli z nich korzystać, czerpiąc radość i satysfakcję – podkreśla były dyrektor Huawei.
Deklaruje bliskie związki z Polską, w której mieszkam od ponad 12 lat i gdzie się ożenił oraz urodził się jego syn mający obecnie 2,5 roku, a którego chciałby wychować w Polsce jako chińskiego i polskiego patriotę, obywatela nowoczesnego świata.
W styczniu funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali dwóch mężczyzn, Polaka i Chińczyka, którym grozi 10 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz obcego wywiadu, a konkretnie chińskich tajnych służb. Jednym z nich jest właśnie Weijing W., wówczas dyrektor polskiego oddziału Huawei (wkrótce potem zwolniony), a drugim Piotr D., były oficera ABW, który ostatnio pracował w firmie Orange.