Tak przynajmniej wynika z projektu prac legislacyjnych rządu, które sygnalizują kolejną poprawkę w Prawie telekomunikacyjnym. Jej celem miało by być...
...Uregulowanie w sposób przejrzysty kwestii związanych z zapewnieniem przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych warunków technicznych i organizacyjnych umożliwiających:
a) dostęp uprawnionego podmiotu do danych telekomunikacyjnych posiadanych przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego,
b) przekazywanie przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego uprawnionemu podmiotowi danych telekomunikacyjnych,
c) utrwalanie przez uprawniony podmiot albo utrwalaniu przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego na rzecz sądu lub prokuratora danych telekomunikacyjnych
– zwanych udostępnianiem danych telekomunikacyjnych.
Przez uprawniony podmiot rozumie się: Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Inspektora Nadzoru Wewnętrznego, Krajową Administrację Skarbową, Policję, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Służbę Ochrony Państwa, Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową, sąd i prokuratora.
Projekt legislacji nie zawiera na razie żadnych szczegółów, ani harmonogramu prac. Realizacja przewidywana była na IV kwartał 2018 r., ale ostatecznie nie znalazła się w pracach rządu, chociaż trwają prace nad „częstotliwościową” nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego.
Zasady współpracy z organami uprawnionymi do pozyskiwania informacji z sieci teleinformatycznych doskwierają głównie małym operatorom i to oni – wedle deklaracji Ministerstwa Cyfryzacji – mają być beneficjentem nowej legislacji.