Po 99 dniach aukcyjnych walka portugalskich operatorów o częstotliwości 5G wydaje się być daleka od zakończenia. Autoridade Nacional de Comunicações (Anacom) szuka sposobu wyjścia z patowej sytuacji i zamierza zwiększyć z sześciu do 12 dziennie liczbę rund.
Sytuacja z portugalską aukcje 5G przypomina tą, z którą w 2015 r. mieliśmy do czynienia w czasie aukcji częstotliwości 4G – operatorom nie spieszy się w licytacji. Licytują najniżej jak mogą. 2 czerwca w 99 dniu aukcyjnym łączna wylicytowana za częstotliwości 700 MHz, 900 MHz, 2,1 GHz, 2,6 GHz i 3,6 GHz kwota wynosiła niespełna 317,8 mln euro i była o 0,9 proc. wyższa niż dzień wcześniej i o 62,2 proc. wyższa niż cena wywoławcza w rozpoczętej 14 stycznia fazie licytacyjnej aukcji.
- Istnieje poważne ryzyko, że jeśli zachowany zostanie obserwowany do tej pory wzorzec składania ofert, to aukcja będzie trwała znacznie dłużej niż początkowo przewidywano (i znacznie dłużej niż normalny czas trwania tych procedur w zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej) – zauważa Anacom.
W ocenie regulatora „może to skutkować katastrofalnym opóźnieniem w rozwoju i uruchomieniu sieci 5G ze szkodą dla obywateli i przedsiębiorstw, uniemożliwiając im uzyskanie wszystkich korzyści ekonomicznych i społecznych, które będą wynikać z transformacji cyfrowej napędzanej przez 5G”.
Aby przyspieszyć zakończenie aukcji, Anacom chce zwiększyć dzienną liczbę rund z sześciu do 12 i sygnalizuje, że w kolejnym roku może zakazać podbijania ceny o obecnie najniższe kroki, czyli o 1 proc. i 3 proc.
Projekt rozporządzenia zmieniającego warunki aukcji regulator przedstawił do społecznych konsultacji i ogłosił, że opinie można przedstawiać w ciągu pięciu dni roboczych.
Procedurę zmiany warunków prowadzenia aukcji Anacom uruchomił w kwietniu.