Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało ostatnią wersję projektu nowelizacji ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (tzw. megaustawa) z poprawkami wprowadzonymi w ramach ostatniej rundy uzgodnień międzyresortowych Komitety Rady Ministrów ds. Cyfryzacji.
Jedną z wprowadzonych poprawek jest korekta źródeł, z których zasilany ma być Fundusz Szerokopasmowy, którego utworzenie przewiduje nowelizacja megaustawy. Otóż z listy tych źródeł wykreślona została roczna opłata telekomunikacyjna. W toku konsultacji projektu Urząd Komunikacji Elektronicznej wskazał, że zgodnie z prawem opłata owa służy finansowaniu działalności organów nadzorujących rynek telekomunikacyjny tj. urzędu oraz ministerstwa ds. informatyzacji. Zasada ta wynika również z norm Unii Europejskiej.
W efekcie Fundusz zostaje uszczuplony o kwotę niecałych 20 mln zł rocznie, czyli ok. 10 proc. planowanych średnich wpływów. Gros ma bowiem pochodzić z 1/3 należności za dysponowanie częstotliwościami radiowymi, z opłat na przydział numeracji telefonicznej oraz kar i grzywien nakładanych przez UKE. W Ocenie Skutków Regulacji nowelizacji megaustawy przyjęto średnie wpływy do Funduszu na poziomie nieco ponad 180 mln zł rocznie.
OSR przewiduje, że koszty obsługi Funduszu nie mogą przekroczyć 5 proc. rocznego budżetu, czyli będą wynosić średnio ok. 9 mln zł. Zasoby niezbędne do zawiadywania środkami Funduszu mają nie przekroczyć 20 etatów.
Co ciekawe, projekt regulacji przewiduje, że środki Funduszu mogą zostać powierzone z zarządzanie i wydatkowanie (na warunkach zawartej z Ministerstwem Cyfryzacji umowy) z jednym z podmiotów nadzorowanych lub kontrolowanych przez Ministerstwo Cyfryzacji. Należą do nich m.in. Urząd Komunikacji Elektronicznej, Instytut Łączności, NASK, czy Centrum Projektów Polska Cyfrowa.
Utworzeniu Funduszu konsekwentnie sprzeciwia się Ministerstwo Finansów, wobec czego Ministerstwo Cyfryzacji konsekwentnie odsyła sprawę do Komitetu Stałego Rady Ministrów.